Zza kulis AO: cudze buty, historia miłosna i urodziny w Melbourne

/ Anna Wilma , źródło: australianopen.com, foto: australianopen.com

Pierwszy dzień wielkoszlemowego Australian Open nie przyniósł sensacyjnych rozstrzygnięć. Jednym z najbardziej pamiętnych meczów był ten pomiędzy Feliciano Lopezem a Gillesem Mullerem, którego Luksemburczyk wygrał stosunkiem gemów 16:14 w piątym secie. Mecz pierwszej rundy przegrała Kimiko Date Krumm, która podzieliła się wieloma ciekawymi informacjami z życia bez tenisa. Na dodatek przedstawiamy listę zawodników, którzy podczas turnieju w Melbourne zdmuchują świeczki na urodzinowym torcie 🙂

Fragmenty konferencji prasowej z Maratem Safinem (19.01)

Proszę, nie mów nam, że zamierzasz zakończyć karierę. Czy to ostateczna decyzja?

M.S. Nie chcę o tym mówić, ponieważ już wielokrotnie odpowiadałem na to pytanie i jestem tym trochę zmęczony. Zostawmy to.

Czy byłbyś zestresowany po meczu, trwającym 5 godzin i 34 minut, takim, jaki mieli dzisiaj Muller i Lopez?

Nie chciałbym być na miejscu Lopeza (dosłownie: w jego butach), być na korcie pięć godzin i przegrać 16:14 w piątym secie. To naprawdę nie jest miły start sezonu, tak to ujmijmy. Na pewno nie chcę być na jego miejscu.

Co zamierzasz robić po tenisie?

Cieszyć się sobą. Cieszyć się rozstaniem z tenisem. Widzieć to z innej perspektywy. Oglądać tenisa w telewizji, na przykład. Kibicować komuś innemu. Nie wiem.

Czy zamierzasz znów spędzić wakacje w Himalajach?

To interesujące. Uważam, że jest to świetne doświadczenie. Każdy powinien to zrobić. Jeżeli moi przyjaciele będą wybierać się w podróż, inną w tamto miejsce, zrobię to.

Fragmenty konferencji prasowej z Kimiko Date Krumm (19.01)

Dlaczego znów to robisz, po piętnastu latach?

K.D.K. Po zakończeniu kariery w 1996 roku, uprawiałam czasami sporty. Czasami pływałam, czasami biegałam, czasami grałam w tenisa z przyjacielem albo z mężem. Po kilku latach spostrzegłam, że nadal tenis sprawia mi przyjemność i mój mąż bardzo mnie wspierał. Powiedział, żebym wróciła do touru, bo nigdy wcześniej nie widział mnie w roli zawodniczki. Jest kierowcą rajdowym z Niemiec i lubi tenis. Lubi sporty. Lubi poważny świat. Więc gry grałam mecz pokazowy, nie podobało mu się to. Pokazówka to pokazówka, nie poważna rywalizacja. Zawsze mi powtarzał: "musisz wrócić". W marcu zeszłego roku zagrałam pokazowe spotkania w Tokio ze Steffi Graf i Martiną Navratilovą. Wtedy zaczął mnie coraz bardziej namawiać. Wtedy zdecydowałam, że znów chcę to robić.

Jak tenisistka z Japonii spotkała kierowcę rajdowego z Niemiec?

Bo on miał kontrakt z Nissanem. Mieszka w Japonii od 1994. Ale po raz pierwszy spotkaliśmy się w Le Mans we Francji w 24-godzinnym rajdzie. Kiedy zakończyłam karierę, jeździłam do Le Mans tylko na te wyścigi. Trochę pracowałam dla telewizji. Więc skoro tam byłam, przedstawiono mi kilku kierowców. On widział mnie wcześniej, zanim się spotkaliśmy, wyłącznie w telewizji. Potem powiedział swojemu przyjacielowi, że znalazł żonę. I faktycznie, kilka lat później pobraliśmy się. Ciągle powtarza, że to było przeznaczenie.

Rozmawiacie ze sobą po angielsku czy japońsku?

Przeważnie po japońsku. Ale czasami próbuję mówić po angielsku. Uczę się też niemieckiego. Więc jeśli czasami udaje mi się coś powiedzieć po niemiecku, to mówimy po niemiecku.

Czy dzisiaj był tu z tobą twój mąż?

Nie, był w Malezji. W zeszłym tygodniu miał testy dla Nissana. Wczoraj wrócił do Monako. Myślę, że śledził wyniki na żywo, bo w Monako nie transmitują moich meczów. Nawet nie rozmawiałam z nim po meczu, dopiero teraz zamierzam zadzwonić.

Czy byłaś szczęśliwa na "emeryturze"?

Tak. Po zakończeniu kariery cieszyłam się życiem. Zawsze zostawałam w domu, a nie mogłam tego robić, kiedy podróżowałam. Więc przebywanie w domu. Cały czas spotykałam się z przyjaciółmi. Miałam dobry czas. Nigdy nie tęskniłam. Chcę wrócić, znów grać, ale wcześniej o tym nie myślałam. Ale po kilku latach moje podejście zmieniło się, zatęskniłam za sportem. W 2004 próbowałam swoich sił w pełnym maratonie. Zakończyłam go z czasem poniżej 3,5 godziny. Po prostu kocham sport.

Urodzeni w czasie Australian Open
(wybrani aktywni zawodnicy urodzeni pomiędzy 19 stycznia a 1 lutego)

21 stycznia – Laura Robson (1994, Melbourne)
22 stycznia – Alize Cornet (1990, Nicea)
25 stycznia – Maria Kirilenko (1987, Moskwa)
25 stycznia – Tatiana Golovin (1988, Moskwa)
27 stycznia – Marat Safin (1981, Moskwa)
27 stycznia – Andrei Pavel (1974, Constanta)
28 stycznia – Michelle Larcher de Brito (1993, Lizbona)
30 stycznia – Gisela Dulko (1985, Buenos Aires)
31 stycznia – Maret Ani (1982, Tallin)
31 stycznia – Pauline Parmentier (1986, Cucq)
1 lutego – Iveta Benesova (1983, Most)