Do trzech razy sztuka

/ Michał Jaśniewicz , źródło: Korespondencja z Poznania, foto: porscheopen.pl

Nicolas Devilder został triumfatorem piątego turnieju Porsche Open. W finale poznańskiego challengera 28-letni Francuz pokonał Bjoerna Phaua 7:5, 6:0. Mecz trwał siedemdziesiąt cztery minuty.

Dla Nicolasa Devildera była to trzecia wizyta w stolicy Wielkopolski. W 2005 roku przegrał w pierwszej rundzie z Gillesem Simonem, a dwa lata temu w półfinale z Janem Hajkiem Tym razem nie miał sobie równych.

W dzisiejszym finale zacięta walka trwała tylko w pierwszym secie. Obiecująco rozpoczął się on dla Phaua, który już w gemie otwarcia wywalczył przełamanie. Zaraz po zmianie stron Niemiec przewagę jednak stracił, popełniając przy stanie równowagi dwa podwójne błędy serwisowe. Kluczowym momentem okazał się gem dwunasty. Phau, podając przy stanie 5:6, nie wytrzymał presji i popełnił trzy nie wymuszone błędy, Devilder dołożył do tego jedną efektowną piłkę kończącą przy siatce i wygrał pierwszą partię. W drugim secie Francuz dzielił i rządził – grał bardzo regularnie, dobrze serwował i w efekcie nie stracił nawet gema.

Pierwszy set był bardzo trudny i okazał się decydujący. Po jego wygraniu zyskałem jeszcze więcej pewności siebie – skomentował Devilder.

To jego trzeci tytuł w tym sezonie. Za zwycięstwo w Porsche Open Francuz otrzymał 12 250 euro oraz 80 punktów rankingowych.

Wynik finału:
Nicolas Devilder (Francja, 4) – Bjoern Phau (Niemcy) 7:5, 6:0