Z raju do piekła

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atptennis.com, foto: Getty Images

Zimny prysznic spadł na Mariusza Fyrstenberga, Marcina Matkowskiego i wszystkich polskich kibiców po dzisiejszym występie naszych zawodników w Bazylei. Rozstawienie z czwórką debliści przegrali 4:6, 6:7(5) w pierwszej rundzie turnieju w Szwajcarii z Jose Acasuso i Agustinem Callerim, co po zeszłotygodniowym największym triumfie w karierze w Masters Series w Madrycie jest sporym zaskoczeniem.

Zmęczenie? Nagły spadek dyspozycji? A może celowe zagranie przed kolejnym ważnym turniejem z cyklu Masters Series? Co tak naprawdę stoi za dzisiejszą porażką polskich deblistów w pierwszej rundzie turnieju w Bazylei? Z całą pewnością zwycięstwo w Madrycie kosztowało „Frytkę” i „Matkę” sporo wysiłku. Nasi tenisiści mieli kilka ciężkich meczów, a w jednym z nich bronili nawet meczboli. Na odpoczynek mieli zaledwie dwa dni.

Oba sety dzisiejszego pojedynku były wyrównane, ale w obu w najważniejszych momentach przewagę uzyskiwali Acasuso i Calleri. W pierwszej patii Polacy mieli wyraźne problemy z celnością serwisu,. 38% to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nasi zawodnicy przegrali tylko jednego gema przy własnym podaniu, ale wobec niewykorzystanych trzech szans na przełamanie rywali było to wystarczające do porażki 4:6. W drugim secie Fyrstenberg i Matkowski poprawili celność i całkiem dobrze radzili sobie w grze z głębi kortu po trafionym pierwszym podaniu. Obronili aż 5 z 6 break pointów, sami zdobyli jedno przełamanie i doszło do tie breaka, w którym jednak przegrali minimalnie 5:7.

W dzisiejszych singlowych spotkaniach wygrali zawodnicy rozstawieni. James Blake (nr 4) nie bez problemów pokonał w pierwszej rundzie Nicolasa Kiefera, zwyciężając 3:6, 6:3, 6:4. Mecz był bardzo wyrównany. Obaj zawodnicy notowali podobną liczbę piłek wygrywanych po pierwszym podaniu, a w każdym secie zwycięzca był lepszy tylko o jednego breaka. Amerykanin zapisał na swoim koncie 5 podwójnych błędów serwisowych, ale i 11 asów, a w decydującym momencie przechylił szalę na swoją korzyść i wygrał.

Jeszcze trudniejszą przeprawę miał Igor Andriejew, który zwyciężył w potyczce z Philippem Kohlschreiberem 7:6(6), 6:7(0), 7:5. W całym meczu padło tylko jedno przełamanie. Właśnie w trzecim secie w decydującym fragmencie breaka zdobył Rosjanin. Andriejew dysponował znakomitym podaniem. Posłał 17 asów i musiał bronić tylko jednego break pointa. Po dwóch i pół godzinach wygrał i awansował do najlepszej ósemki.

Wynik pierwszej rundy debla:
Agustin Calleri, Jose Acasuso (Argentyna) – Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski (Polska, 4) 6:4, 7:6(5)

Wynik pierwszej rundy singla:
James Blake (USA, 4) – Nicolas Kiefer (Niemcy) 3:6, 6:3, 6:4

Wynik drugiej rundy singla:
Igor Andriejew (Rosja, 6) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 7:6(6), 6:7(0), 7:5

Zobacz komplet środowych wyników z Bazylei