Najtrudniejszy pierwszy krok

/ Anna Wilma , źródło: atptennis.com, foto: Getty Images

O stwierdzeniu zawartym w tytule tej relacji przekonali się dzisiaj trzej główni faworyci imprezy Grand Prix de Tennis, odbywającej się we francuskim Lyonie. Andy Roddick, Richard Gasquet i Jo – Wilfried Tsonga musieli się bardzo postarać, aby wywalczyć awans do drugiej rundy. Swoje mecze zakończyli jednak zwycięsko. Mniej szczęścia miał Ivo Karlović, który potwierdził, że dziś jest "czarny wtorek" w chorwackim tenisie.

Najwyżej rozstawiony Andy Roddick w swoim pierwszym starciu pokonał Nicolasa Mahut 7:6(5), 6:4. Na korcie doszło do otwartej wojny serwisowej – obydwaj panowie zaprezentowali po 18 asów, mieli też bardzo wyrównaną celność pierwszego podania (różnica jednego procenta). Amerykanin zawdzięcza swoje zwycięstwo wygranemu tie breakowi pierwszego seta i wykorzystaniu jednego break pointa w drugiej odsłonie. W następnej rundzie czeka go pojedynek z broniącym tytułu Sebastienem Grosjeanem albo rodakiem Robbym Ginepri.

Richard Gasquet (numer 2) miał w dzisiejszej potyczce z Santiago Giraldo mnóstwo szczęścia. Ambitny Kolumbijczyk nie zamierzał ustąpić bardziej utytułowanemu koledze ani w pierwszej, ani w trzeciej partii. On jako pierwszy zapisał seta na swoim koncie, wykazując się stuprocentową skutecznością przy break pointach. W drugiej odsłonie to Francuz dominował i stracił tylko trzy gemy. O awansie do drugiej rundy zdecydował tie break trzeciej partii, wygrany przez Gasqueta 7-3. Wynik meczu: 5:7, 6:3, 7:6(3).

Najwięcej emocji przysporzyło kibicom spotkanie trzeciego tenisisty w Lyon, Jo – Wilfrieda Tsongi i Marca Gicquela. Dwaj Francuzi stoczyli trzysetową batalię o miejsce w drugiej rundzie. W decydujących momentach meczu lepszy był finalista Australian Open. Jego mocną stroną był serwis, o czym dobrze świadczy 14 asów. W sumie Tsonga wygrał o dziewięć piłek więcej od swojego rodaka, a mecz zakończył się rezultatem 7:5, 4:6, 6:3. W drugiej rundzie czeka już na Jo kolejny Francuz, Fabrice Santoro.

Dzisiaj, w żadnym z trzech turniejów ATP i dwóch turniejów WTA, reprezentant Chorwacji nie wygrał ani jednego singlowego pojedynku. W Sankt Petersburgu odpadli Marin Cilić i Mario Ancić, w Lyonie zaś Ivo Karlović (wszyscy byli rozstawieni w swoich turniejach). Ivo zagrał z numerem sześć, a jego pogromcą okazał się Nicolas Lapentti. Chorwat zaserwował oczywiście dużo asów (13), ale dwukrotnie pozwolił się przełamać. To otworzyło tenisiście z Ekwadoru drogę do zwycięstwa wynikiem 7:6(4), 6:3. Nicolas w drugiej rundzie spotka się z Josselinem Ouanną, zawodniekiem francuskim.

Pierwsza runda singla:
Andy Roddick (Stany Zjednoczone, 1) – Nicolas Mahut (Francja) 7:6(5), 6:4
Richard Gasquet (Francja, 2) – Santiago Giraldo (Kolumbia, Q) 5:7, 6:3, 7:6(3)
Jo – Wilfried Tsonga (Francja, 3) – Marc Gicquel (Francja) 7:5, 4:6, 6:3
Nicolas Lapentti (Ekwador) – Ivo Karlović (Chorwacja, 6) 7:6(4), 6:3

Zobacz komplet wyników z Lyonu!