Kwalifikant z Niemiec na fali

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atptennis.com, foto: atptennis.com

Nigdy nie wygrał turnieju ATP. Ba, nawet nie znalazł się w finale. W Wiedniu na wstępie pokonał rozstawionego z jedynką Stanislasa Wawrinkę, potem rozprawił się z Janem Hernychem, a dziś odprawił z kwitkiem Carlosa Moyę. Philipp Petzschner, bo o nim mowa, awansując do półfinału austriackiej imprezy osiągnął swój najlepszy wynik w karierze. W walce o pierwszy w karierze finał zagra z Feliciano Lopezem. Z Wiedniem pożegnał się dziś Fernando Gonzalez, który uległ rozstawionemu z ósemką Gaelowi Monfilsowi.

Philipp Petzschner zajmuje aktualnie 125. miejsce w światowym rankingu, ale od poniedziałku z pewnością będzie tenisistą pierwszej „setki” ATP. W dzisiejszym ćwierćfinałowym spotkaniu z Carlosem Moyą to on, a nie 32-letni Hiszpan, dyktował warunki. Jego największą bronią był serwis. Posłał rywalowi 10 asów, a w pozostałych przypadkach, gdy trafiał pierwszym podaniem, wygrał 31 z 35 punktów. Oba break pointy, jakie miał Moya, Niemiec obronił. Hiszpan nie serwował tak dobrze, jak jego rywal, co Petzschner potrafił umiejętnie wykorzystać. Szczególnie atakował drugie podania przeciwnika, co przynosiło efekty. Kwalifikant z Niemiec trzykrotnie przełamał Moyę i zwyciężył 6:4, 6:2.

Z turniejem pożegnał się rozstawiony z dwójką Fernando Gonzalez. Wicemistrz olimpijski z Pekinu nie zdołał zdobyć nawet seta w spotkaniu z tegorocznym półfinalistą Rolanda Garrosa, Gaelem Monfilsem. Wydaje się, że nie było lepszego momentu na przyjście dobrej formy Francuza, bowiem już za dwa i pół tygodnia najlepsi tenisiści będą rywalizować w ATP Masters Series w Paryżu. W pierwszym secie Chilijczyk grał bardzo źle. O ile celność pierwszego podania można uznać za niezłą, o tyle gra z głębi kortu nie przynosiła mu za wiele punktów. W swoich gemach serwisowych Gonzalez zdobył ledwie 16 punktów na 30 rozegranych, co rzecz jasna zaowocowało przełamaniami na korzyść Francuza. Monfils zanotował ich dwa i wygrał 6:3. Druga partia była bardziej wyrównana, głównie dzięki temu, że Chilijczyk przestał popełniać tak dużo błędów. Miał aż 6 okazji na breaka, ale wykorzystał tylko jedną. Wobec tego, że sam również stracił podanie, doszło do tie breaka, w którym wyraźną przewagę miał Monfils, zwyciężając do 2. Francuz o finał zagra z Philippem Kohlschreiberem.

Wyniki ćwierćfinałów:
Gael Monfils (Francja, 8) – Fernando Gonzalez (Chile, 2) 6:3, 7:6(2)
Philipp Petzschner (Niemcy, Q) – Carlos Moya (Hiszpania) 6:4, 6:2

Zobacz komplet wyników z Wiednia