Federer bez straty seta!

/ Bartosz Chmielewski , źródło: Eurosport/własne, foto: australianopen.com

Zwycięzcą Australian Open w grze pojedynczej mężczyzn został Roger Federer. W finale pokonał on Chilijczyka, Fernando Gonzaleza nie tracąc nawet seta. Pierwsza część spotkania była bardzo wyrównana, obydwu zawodnikom udało się jednokrotnie przełamać serwis rywala i do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebny był tie break, w którym Szwajcar nie dał najmniejszych szans przeciwnikowi. Rzeczą charakterystyczną dla pierwszego seta była ogromna liczba niewymuszonych błędów i to z obu stron. Co ciekawe Federer zawodził zazwyczaj w momencie, kiedy miał okazję szybko skończyć gema.

Szczęśliwa dziesiątka

W dwóch kolejnych setach Szwajcar niespecjalnie się wysilał by wygrywać przy podaniu Chilijczyka, natomiast przy własnym serwisie nie miał żadnych problemów ze zdobywaniem kolejnych punktów. Sytuacja diametralnie się zmieniała, gdy Federer wyczuwał, iż może przełamać podanie Gonzaleza, wówczas zdecydowanie przyspieszał. Wydaje się, iż strategia ta przyniosła spodziewane efekty, gdyż jeszcze dwukrotnie udawało się mu przełamać serwis rywala – po jednym razie w każdym z setów.

Najładniejsza wymiana, a jednocześnie można zaryzykować tezę, iż również kluczowa dla losów pojedynku, miała miejsce przy wymianie na 40:30 dla faworyta, przy stanie 3:3 w ostatnim secie. Zarówno Gonzalezowi, jak i Federererowi udało się wówczas kilkukrotnie dojść do piłek, do których teoretycznie nie mieli szans dobiec. Wygrywając to podanie, Federer odebrał chyba resztki nadziei swojemu przeciwnikowi, w którego poczynania dodatkowo wkradało się coraz większe zmęczenie. Efektem tego była coraz mniejsza dokładność w zagraniach Chilijczyka, który z każdą kolejną piłką coraz bardziej "szedł na żywioł". Co prawda "El Bombardero de La Reina" zdołał doprowadzić, przy własnym serwisie, do stanu 4:5, jednak w decydującym gemie Roger Federer nie dał mu najmniejszych szans.

Należy wspomnieć, iż był to dziesiąty pojedynek dwóch wyżej wymienionych tenisistów, z których zawsze zwycięsko wychodził Szwajcar. Federer wygrywając dzisiejszy finał Australian Open, zdobył jednocześnie dziesiąty tytuł wielkoszlemowy, a trzeci na australijskich kortach.

"Fed Express" dokonał jeszcze jednej ważnej rzeczy – w przekroju całego turnieju nie stracił ani jednego seta! Sztuka ta udała się wcześniej tylko trzem zawodnikom ery open.

Australian Open, finał gry pojedynczej mężczyzn:
Roger Federer (Szwajcaria, 1) – Fernando Gonzalez (Chile, 10) 7:6(2), 6:4, 6:4