Będzie powtórka z finału Australian Open

/ Anna Wilma , źródło: atptennis.com, foto: Getty Images

Novak Djoković (numer 1) i Jo-Wilfried Tsonga (numer 2) zmierzą się ze sobą w bezpośredniej walce o mistrzostwo Thailand Open 2008. W dzisiejszych półfinałach Serb pokonał Tomasa Berdycha, a Francuz swojego rodaka – Gaela Monfilsa.

Z prostej rachuby wynika, że Tsonga awansował do finału singlowej imprezy ATP dopiero po raz drugi w karierze. Jak pamiętamy, pierwszy finał odnotował w styczniu na kortach Melbourne Park, po czym przebojem wdarł się do światowej czołówki. Jego ofensywę przerwała kontuzja kolana, której nabawił się podczas turnieju w Casablance. Musiał poddać się operacji, wskutek czego nie wystartował ani na Roland Garros, ani na Wimbledonie. Zawody w Bangkoku to jego drugi start po powrocie do czynnej gry w tenisa.

Pokonanie Gaela Monfilsa zajęło Tsondze godzinę. 23-letni Jo-Wilfried doskonale podawał, zapisując na swoim koncie 7 asów i przy własnym serwisie przegrywając jedynie 10 punktów. Mecz zakończył się wynikiem 6:0, 6:3.

Grałem dzisiaj niewiarygodny tenis – powiedział zaskoczony swoją formą wicemistrz Australian Open. – Uderzałem piłkę bardzo dobrze, ale nienajlepiej się poruszałem. W finale muszę lepiej się poruszać. Jestem szczęśliwy, że awansowałem do finału. Nie spodziewałem się takiego osiągnięcia w tym turnieju.

Francuz, pomimo dłuższej przerwy w startach, wciąż zachowuje szansę na awans do Masters Cup w Szanghaju po raz pierwszy w karierze.

Przeciwnikiem Tsongi, podobnie jak w finale Australian Open, będzie Novak Djoković. Najwyżej rozstawiony Serb pokonał 7:5, 6:1 Tomasa Berdycha (numer 3) i po raz szesnasty znalazł się w finale imprezy ATP. W pierwszym spotkaniu obydwu tenisistów trzeci zawodnik listy ATP zaserwował 6 asów, obronił wszystkie break pointy i wykorzystał wszystkie szanse na przełamanie podania przeciwnika. Mecz trwał godzinę oraz dwadzieścia jeden minut.

Wykorzystałem moje okazje – powiedział Djoković po półfinałowym występie. – Miałem wrażenie, że w pierwszym secie spałem, ale obudziłem się w drugim. To świetnie, że jeszcze raz spotkam się z Jo. To będzie interesujące grać przeciwko niemu. Gramy po raz drugi i po raz drugi w finale. Cokolwiek może się stać, nie widzę siebie jako faworyta tego meczu. On gra w tym tygodniu fantastyczny tenis i jest bardzo zmotywowany.

Po raz ostatni w finale w Bangkoku dwaj najwyżej rozstawieni tenisiści spotkali się w 2004 roku. Byli to Roger Federer (numer 1) i Andy Roddick (numer 2).

Półfinały singla:
Novak Djoković (Serbia, 1) – Tomas Berdych (Czechy, 3) 7:5, 6:1
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 2) – Gael Monfils (Francja, 4) 6:0, 6:3

Sprawdź komplet bieżących wyników z Bangkoku!