Deszczowy Hamburg

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com/własne, foto: dtb-tennis.de/AmRothenbaum

W trzecim dniu turnieju Masters Series w Hamburgu plany organizatorom
popsuła pogoda. Ze względu na opady deszczu mecze odbywać się mogły
wyłącznie na zadaszonym korcie centralnym, a ponadto jeden pojedynek
singlowy udało się przeprowadzić na korcie numer dwa. Mimo tak
ograniczonego kalendarza rozgrywek emocji nie brakowało, a na korcie
pojawiła się pierwsza i druga rakieta świata.

Wciąż duże trudność z wygrywaniem na kortach ziemnych ma Roger Federer.
Szwajcar rozegrał dziś bardzo trudne spotkanie z Juanem Monaco. Mecz
dobrze rozpoczął się dla tenisisty z Bazylei, który wygrał dwa pierwsze
gemy. Argentyńczyk doprowadził jednak do stanu 2:2. Ostatnie słowo
należało do Federera, który przełamał serwis rywala w ósmym gemie, a
następnie pewnie wygrał własne podanie, zapisując tym samym na swojej
konto pierwszego seta. Drugi set to nieoczekiwana zmiana scenariusza,
Monaco zdobył dwa breaki i zwyciężył 6:2. W decydującej partii przez
długi czas obaj tenisiści wygrywali własne podanie, a więcej okazji na
zmianę tej normy miał Argentyńczyk, jednak nie wykorzystał pięciu break
pointów. Te zmarnowane szansę zemściły się na Monaco okrutnie, ponieważ
w dziewiątym gemie stracił swój serwis i jak się chwilę później okazało
również szansę na zwycięstwo. Spotkanie trwało godzinę i pięćdziesiąt
osiem minut.

Początek meczu Rafalea Nadala z Oscarem Hernadezem również zwiastował
spore emocje. Starszy, ale nieporównywalnie mniej utytułowany z
Hiszpanów podjął bowiem w pierwszym secie wspaniałą walkę. Rafa wygrał
ostatecznie tą partię 7:5, jednak kilkakrotnie był w nie lada
tarapatach, zwłaszcza broniąc dwa break pointy w ósmym gemie. W drugim
secie na korcie panował już tylko Nadal, który oddał rywalowi jednego
gema. Pojedynek trwał godzinę i czterdzieści osiem minut.

Chęć powrotu do wielkiego tenisa coraz wyraźniej zgłasza Lleyton
Hewitt. Po wyeliminowaniu w pierwszej rundzie Agustina Calleriego
wczoraj pokonał drugiego, wyżej notowanego Argentyńczyka – Juana
Ignacio Chellę 6:2, 7:6(3). W trzecie rundzie Australijczyk zmierzy się
z Jose Acasuso lub Filippo Volandrim więc szansa na awans do
ćwierćfinału jest całkowicie realna.

Z turniejem w Hamburgu pożegnał się jeden z dwóch reprezentantów
gospodarzy, którzy znaleźli się w drugiej rundzie. Po dosyć bezbarwnym
spotkaniu Philipp Kohlschreiber uległ Igorowi Andrejewowi 7:6(3) 1:6,
4:6. Mecz obfitował w dużą ilość niewymuszonych błędów i wyraźnie górę
wziął stres, zwłaszcza w przypadku Niemca.

Wyniki II rundy:
Lleyton Hewitt (Australia, 16) – Juan Ignacio Chela (Argentyna) 6:2, 7:6(3)
Carlos Moya (Hiszpania) – Tomas Berdych (Czechy, 10) 3:6, 7:5, 7:6(6)
Roger Federer (Szwajcaria, 1) – Juan Monaco (Argentyna) 6:3, 2:6, 6:4
Igor Andrejew (Rosja) – Philipe Kohlschreiber (Niemcy) 6:7(3), 6:1, 6:4
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Oscar Hernandez (Hiszpania) 7:5, 6:1
James Blake (USA, 8) – Arnaud Clement (Francja) 6:2, 6:3
Juans Carlos Ferrero (Hiszpania, 15) – Marat Safin (Rosja) 6:3, 7:6(15)