Obrońcy tytułu zostają w grze
Mike Bryan i Mardy Fish przedłużyli nadzieje Stanów Zjednoczonych na awans do finału rozgrywek o Puchar Davisa Grupy Światowej. Broniący tytułu Amerykanie nie mieli powodów do radości po wczorajszych grach singlowych, w których ponieśli dwie porażki. Dziś jednak debliści po kolejnej pięciosetowej batalii zdobyli dla swojej reprezentacji pierwszy punkt, dzięki czemu o awansie zadecydują jutrzejsze spotkania singlowe.
Spotkanie Feliciano Lopeza i Fernando Verdasco z Mikem Bryanem i Mardy Fishem było dość wyrównane. Początek należał do Hiszpanów, którzy w pierwszym secie lepiej serwowali. Zdecydowanie częściej trafiali pierwszym podaniem, a w całej partii przegrali tylko cztery punkty przy własnym serwisie. Wykorzystali jedną z dwóch okazji do przełamania rywali i wygrali 6:4.
W dwóch następnych odsłonach lepsi byli Amerykanie. W drugiej partii wciąż rzadko trafiali podaniem, ale jak już im się udała ta sztuka, Hiszpanie mieli ogromne problemy z returnem. Bryan i Fish zwyciężyli 6:4, a potem kontynuowali dobrą passę. Nie dawali przeciwnikom żadnych okazji na przełamanie, a sami ponownie wykorzystali jedną szansę i zwyciężyli 6:3.
Lopez i Verdasco nie mieli jednak zamiaru się poddawać. W kolejnej partii dwukrotnie wygrali gema przy podaniu przeciwników, choć na breaka mieli aż 10 okazji. Sami zostali raz przełamani, ale to wystarczyło do zwycięstwa. Przyparci do muru Amerykanie zachowali zimną krew w decydującej odsłonie. W wymianach z głębi kortu toczyli równą grę z Hiszpanami, ale ich atutem ponownie był serwis, który sprawiał mnóstwo problemów rywalom. Fish i Bryan zdobyli breaka i po trzech godzinach i szesnastu minutach zwyciężyli.
W niedzielę odbędą się ostatnie dwa mecze singlowe, które zadecydują, która drużyna awansuje do finału rozgrywek.
Hiszpania – USA 2:1
M. Bryan, M. Fish (USA) – F. Lopez, F. Verdasco (Hiszpania) 4:6, 6:4, 6:3, 4:6, 6:4