Wysoka porażka Federera!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com/własne, foto: internazionalibnlditalia.it

Obiekt Foro Italico drżał dziś w posadach, kiedy Filippo Volandri w
nieco ponad godzinę ogrywał pierwszą rakietę świata, Rogera Federera!
Faworyt gospodarzy awansował tym samym do ćwierćfinału turnieju Masters
Series w Rzymie.

Volandrii znakomity mecz zagrał już drugiej rundzie przeciwko
Richardowi Gasquetowi, wygrywając 6:4, 6:7(5), 6:4. Wydawało się
jednak, że rywalizacji z Federerem szanse ma tylko iluzoryczne. Nawet
po pierwszym gemie, w którym Filipp przełamał serwis Szwajcara mało kto
chyba jeszcze wierzył w jego końcowy sukces, gdy jednak wygrał
następnie własne podanie i zdobył drugiego breaka sensacja powoli
zaczynała wisieć w powietrzu. Federer co prawda w czwartym gemie jedno
przełamanie odrobił, ale po chwili przegrał po raz trzeci swój serwis!
Volandrii mógł wygrać nawet 5:1, jednak nie wykorzystał dwóch piłek
setowych. Ostatecznie zwyciężył 6:2.

W drugim secie doszło tylko do jednego przełamania, tym punktem
kulminacyjnym był gem czwartym który dał Włochowi prowadzenie 3:1, a w
efekcie końcowy triumf 6:4. Federer w tej partii nie miał nawet jednego
break pointa! Mecz trwał godzinę i osiemnaście minut. Szwajcar rozegrał
dziś fatalne spotkanie, popełnił czterdzieści cztery niewymuszone
błędy, co zaważywszy na tak krótką rywalizację i charakterystykę kortów
ziemnych, jest wynikiem dramatycznym. Z drugiej strony Volandrii wznosi
się w tym tygodniu na wyżyny, gra niezwykle pewnie, przede wszystkim
operując wspaniale jednoręcznych backhandem.

Niestety dzisiaj nie byłem wstanie
grać mojego najlepszego tenisa. Filippo grał dobrze, nie zapominajcie o
tym. W meczu ze mną był on twardy. Wszyscy mówią o tym jak ja grałem,
ale on grał bardzo dobrze, mało psuł. On grał już bardzo dobrze
przeciwko Gasquetowi więc wiedziałem, że to będzie ciężki mecz. Dajcie
temu chłopakowi trochę kredytu zaufania,
” mówił po meczu Federer.

Klęska Szwajcara nie była jedyną, jakie doznał dziś tenisista wysoko
rozstawiony. Turniejowa trójka, Andy Roddick był kompletnie bezradny w
pojedynku z Juanem Ingacio Chelą. Prawdziwym nokautem okazał się
zwłaszcza pierwszy set, w którym Amerykanin nie zdołał zdobyć nawet
gema! W drugiej partii rywalizacja była tylko z pozoru bardziej
wyrównana, gdyż serwis Argentyńczyka ani razu nie był zagrożony.
Tenisista z Ameryki Południowej wykorzystał natomiast jednego z trzech
break pointów, zwyciężając 6:4. Mecz trwał siedemdziesiąt minut.

Niewiele brakowało by w ćwierćfinale znalazł się jeszcze jeden
reprezentant Włoch. Potito Starace stoczył ponad dwu i pół godzinny bój
z Nikołajem Dawidienko, ale w przeciwieństwie do Volandriego nie
wytrzymał presji. Mecz zaczął dobrze reprezentant gospodarzy,
przełamując serwis Rosjanina w szóstym gemie i wygrywając pierwszego
seta 6:4. W drugiej partii karty rozdawał Dawidienko, oddając rywalowi
tylko dwa gemy. W decydującym secie pierwszych siedem gemów wygrywał
tenisista serwujący, ale następnie Nikołaj zdobył breaka i prowadził
już 5:3. Włoch nie złożył broni, natychmiast doprowadził do re-breaka i
wyrównał na 5:5. W decydujących momentach więcej zimnej krwi zachował
Dawidienko, wygrywając dwa kolejne gemy i tym samym całe spotkanie.
Wielkie emocje był w gemie ostatnim, Starace „wyciągnął” ze stanu
15:40, by zaraz potem popełnić podwójny błąd serwisowy. Trzeciej piłki
meczowej Potito nie zdołał już obronić.

W kończącym mecze trzeciej rundy pojedynku Rafael Nadal w okazały
sposób zrewanżował się za dwie ostatnie porażki Michaiłowi Jużnego (w
ćwierćfinałach ubiegłorocznego US Open oraz tegorocznego turnieju w
Dubaju). Obrońca tytułu w godzinę i dwadzieścia dwie minuty zwyciężył
6:2, 6:2. Był to jego siedemdziesiąty czwarty kolejny triumf na kortach
ziemnych i przy tak nadzwyczajnej dyspozycji osiągnięcie „setki” staje
się coraz bardziej realne.



Wyniki III rundy:
Filippo Volandri (Włochy) – Roger Federer (Szwajcara, 1) 6:2, 6:4
Juan Igancio Chela (Argentyna) – Andy Roddick (USA, 3) 6:0, 6:4
Fernando Gonzalez (Chile, 6) – Nicolas Massu (Chile) 6:7(4), 6:3, 6:4
Tomas Berdych (Czechy) – Jose Acasuso (Argentyna) 6:1, 6:2
Tommy Robredo (Hiszpania, 7) – Giles Simon (Francja) 6:2, 6:2
Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) – Potito Starace (Włochy) 4:6, 6:2, 7:5
Novak Djokovic (Serbia ,5) – Marcos Baghdatis (Cypr) 6:2, 7:5
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Michaił Jużny (Rosja, 15) 6:2, 6:2

Pary ćwierćfinałowe:
Tommy Robredo (Hiszpania, 7) – Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4)
Filippo Volandri (Włochy) – Tomas Berdych (Czechy)
Novak Djokovic (Serbia ,5) – Rafael Nadal (Hiszpania, 2)
Juan Igancio Chela (Argentyna) – Fernando Gonzalez (Chile, 6)