Finał marzeń zgodnie z planem

/ Michał Jaśniewicz , źródło: wimbledon.org/atptennis.com/własne, foto: wimbledon.org

Trzeci rok z rzędu w finale Wimbledonu zagrają ze sobą Roger Federer oraz Rafael Nadal. Obaj tenisiści wygrali dzisiejsze pojedynki półfinałowe w trzech setach, rywalizując z zawodnikami nierozstawionymi. Szwajcar rozwiał nadzieje Marata Safina na sprawienie kolejne ogromnej niespodzianki, zaś Hiszpan uporał się ze zmęczonym po epicki ćwierćfinale Rainerem Schuettlerem.

Fani tenisa z napięciem oczekiwali rywalizacji Rogera Federera z Maratem Safinem. Co prawda jeszcze przed meczem tenisista z Bazylei był uznawany za murowanego faworyta, a każde inne rozstrzygnięcie niż jego zwycięstwo byłoby ogromną sensacją, jednak Rosjanin już kilka razy w swojej karierze udowodnił, iż na sprawienie takich sensacji go stać. W dzisiejszym półfinale ani nie doszło do tenisowego „trzęsienia ziemi”, ani nawet do nazbyt dużej dawki emocji.

Już w swoim pierwszym gemie serwisowym Marat Safin został przełamany i jak się okazało był to decydującym moment inauguracyjnego seta, gdyż dalej obaj tenisiści pewnie wygrywali własne podanie. Wygrywali je również konsekwentnie w drugiej odsłonie, w której do rozstrzygnięcia okazał się niezbędny tie-break. Pewnie wygrał go Federer, tracąc tylko trzy punkt. Pierwszych dziewięć gemów trzeciego seta to ponownie dominacja tenisisty serwującego. Dopiero przy stanie 4:5 Safin podając na pozostanie w meczu nie wytrzymał presji. Szwajcar zakończył mecz efektownym backhandem, po godzinie i czterdziestu dwóch minutach rywalizacji.

W całym spotkaniu Roger Federer zanotował czternaście asów, o jeden więcej od Safina. Szwajcar musiał też bronić zaledwie dwóch break pointów (obu w drugiej partii), ale za każdym razem czynił to z ogromną pewnością. Lider rankingu ATP awansował do swojego szóstego kolejnego finału Wimbledonu, a po raz trzeci z rzędu zagra w nim z Rafaelem Nadalem. Jak dotąd wszystkie mecze o tytuł na Church Road Federer wygrał.

Większych problemów ze zwycięstwem w półfinale nie miał dziś też Rafael Nadal. W pierwszym secie Hiszpan wręcz „rozbił” 32-letniego Rainera Schuettlera, zwyciężając w dwadzieścia trzy minuty 6:1, przegrywając łącznie zaledwie dziesięć piłek! W drugiej odsłonie sytuacja nieoczekiwanie uległa zmianie na korcie. Nie mający nic do stracenia Niemiec zdołał jako pierwszy przełamać utytułowanego rywala i serwował przy stanie 5:4. Finalista Australian Open z 2003 roku tym razem nie wytrzymał jednak presji, wyraźnie się usztywnił, co pozwoliło Nadalowi na odrobienie strat. Ostatecznie o wszystkim zadecydowała rozgrywka tie-breakowa, wygrana przez Nadala 7:3. W trzecim secie Hiszpan szybko zyskał przewagę przełamania i bardzo pewnie utrzymał ją do końca. Emocji było jeszcze trochę w dziewiątym gemie, kiedy to Schuettler obronił przy własnym podaniu trzy kolejne piłki meczowe, ale po zmianie stron zawodnik z Majorki pewnie przypieczętował awans do finału.

Rafale Nadal, z wyjątkiem krótkiej chwili słabości w drugim secie, przez cały mecz znakomicie serwowała. Odnotował siedem asów i wygrał 82% piłek po swoim pierwszym podaniu (50 z 61), szalenie pewnie zachowywał się również w akcjach przy siatce, skutecznie kończąc dwanaście z czternastu takich zagrań.

Zarówno dzisiejsza postawa Rogera Federera i Rafaela Nadala zwiastują nadzwyczajnie zapowiadający się finał i być może jeszcze większe emocji niż w ubiegłym roku, kiedy to Szwajcar zwyciężył 7:6(7), 4:6, 7:6(3), 2:6, 6:2.

Wyniki półfinałów:
Roger Federer (Szwajcaria, 1) – Marat Safin (Rosja) 6:3, 7:6(3), 6:4
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Rainer Schuettler (Niemcy) 6:1, 7:6(3), 6:4

Sprawdź komplet wyników turnieju mężczyzn!