Soderling prowadzi Szwedów do zwycięstwa

/ Michał Jaśniewicz , źródło: arag-world-team-cup.com/atptennis.com, foto: arag-world-team-cup.com

Reprezentacja Szwecji pokonała Rosję w dramatycznym spotkaniu finałowym
Drużynowego Pucharu Świata w Dusseldorfie. O triumfie zadecydował
pojedynek deblowy, wygrany przez Skandynawów 4:6, 7:6(5), 11:9. W
tie-breaku meczowym Jużnyj i Tursunow nie wykorzystali piłki
„mistrzowskiej”! Bohaterem całego turnieju został Robin Soderlin, który
jako trzeci tenisista w historii wygrał w tej imprezie zarówno
wszystkie swoje mecze singlowe, jak i deblowe.

W World Team Cup Soderling zadebiutował w ubiegłym roku, jednak wówczas
Szwedzi zakończyli rozgrywki na trzecim miejscu w grupie, z jednym
zwycięstwem oraz dwoma porażkami. W tym sezonie zakwalifikowali się do
zmagań w Dusseldorfie jako ostatnia, ósma drużyna (decyduje ranking
drużynowy na koniec 2007 roku). W rozgrywkach grupowych przegrali
zaledwie jedno spotkanie singlowe (Thomas Johansson z Juanem Ignacio
Chelą), a w deblu nie stracili nawet seta!

W pierwszym spotkaniu dzisiejszego dnia na kort wyszli Robin Soderling
oraz Michaił Jużnyj. 24-letni Szwed nie pozostawił w tym spotkaniu
rywalowi żadnych złudzeń, wygrywając w sześćdziesiąt trzy minuty 6:3,
6:1. Tenisista z Tibro wykorzystał w tym pojedynku wszystkie cztery
szanse na przełamanie, a przy własnym podaniu nie dopuścił Jużnego do
chociażby jednego break pointa!

Szwedzi byli bliscy zapewnienia sobie zwycięstwa już po drugim meczu
singlowym Znakomicie spotkanie z Igorem Andriejewem rozpoczął Thomas
Johansson. Mistrz Australian Open z 2002 roku wygrał pierwszego seta
6:2. W drugiej partii nadzwyczajnie serwował jednak Rosjanin, mając aż
92% celności pierwszego podania, przegrał tylko siedem piłek w swoich
gemach serwisowych. Dzięki wykorzystaniu jednego z trzech break pointów
Andriejew triumfował 6:3. Decydującego seta moskwianin zaczął od
przełamania serwisu Szweda i przewagę tą utrzymał do końca, broniąc po
drodze jednego break pointa. Mecz trwał godzinę oraz czterdzieści trzy
minuty.

W efekcie o losach tytułu musiał zadecydować pojedynek deblistów.
Wybornie rozpoczął się on dla Dimitrija Tursunowa i Michaiła Jużnego,
którzy wygrali pierwszego seta 6:4, a w drugim jako pierwsi uzyskali
przewagę przełamania. Robert Lindstedt i Robin Soderling zdołali straty
odrobić, doprowadzić do tie-breaka i wygrać go 7:5. Kulminacja
tenisowego dreszczowca przypadła na tie-break meczowy. Rosjanie mieli w
nim przy stanie 9:8 „championship point”, Lindstedt popisał się w tym
momencie wygrywającym backhandem, a po chwili to Szwedzi mogli się
cieszyć z końcowego triumfu, wygrywając ostatecznie 11:9. Mecz ten
trwał godzinę oraz czterdzieści pięć minut.

To był niesamowity mecz, tak jak cały ten turniej był niesamowity,” powiedział po meczu uradowany Lindstedt. „Byłem
tutaj po raz pierwszy, ale mógłbym tu przyjeżdżać przez setki lat.
Chciałbym podziękować mojej drużynie, że włączyli mnie do składu i
całemu sztabowi trenerskiemu.

Kapitanem drużyny szwedzkiej był Peter Carlsson, a zespół „Trzech
Koron” wygrał ten drużynowy turniej w Dusseldorfie po raz czwarty
(wcześniej w 1988, 1991 oraz 1995 roku), dołączając tym samym do ekip
Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii oraz Niemiec, które również
czterokrotnie triumfowały w tych zmaganiach.

Wielkim bohaterem tegorocznego World Team Cup okazał się Robin
Soderling. Wygrał on zarówno wszystkie cztery mecz singlowe w turnieju,
jak i tyle samo spotkań deblowych (trzy razy w parze z Lindstedtem i
raz z Johanssonem). Takiej sztuki przed nim dokonali tylko John McEnroe
(1984 rok) oraz Chilijczyk Fernando Gonzalez (2003 rok). Trudno o
lepsze przetarcie przed rozpoczynającym się jutro French Open.


Wynik finału:



Rosja – Szwecja 1:2
Michaił Jużnyj – Robin Soderling 3:6, 1:6
Igor Andriejew – Thomas Johansson 2:6, 6:3, 6:4
D. Tursunow, M. Jużnyj – R. Lindstedt, R. Soderling 6:4, 6:7(5), 9:11