Sztokholm. Gulbis wraca do finału po czterech latach

/ Tomasz Górski , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Ernests Gulbis sprawił niespodziankę i pokonał w półfinale Intrum Stockholm Open 2018 Johna Isnera. Tym samym Łotysz awansował do pierwszego finału od czterech lat. O tytuł zmierzy się ze Stefanosem Tsitsipasem.

Już po pierwszym secie wiadomo było, że John Isner nie przedłuży serii sześciu rozegranych tie breaków z rzędu. Natomiast początkowo była to dobra wiadomość dla Amerykanina, który zdominował początek pojedynku i wygrał premierową partię 6:1. W drugiej partii Gulbis przełamał rywala i później pilnował serwisu. Isner miał jedną okazję na przełamanie, ale jej nie wykorzystał i w meczu mieliśmy remis.

W decydującym secie wszystko do siódmego gema zmierzało ku tie breakowi. Serwis odgrywał kluczowe role. Natomiast od stanu 3:3 Isner wpadł w niemoc przy własnym podaniu. Przegrał trzy gemy z rzędu co było równoznaczne z porażką w całym meczu. Tenisiści spędzili na korcie godzinę czterdzieści osiem. I niespodzianka stała się faktem. W siódmym meczu obu panów, czwarty raz Łotysz okazał się lepszym.

– Walczyłem o każdy punkt – powiedział Gulbis. – Myślę, że w drugim i trzecim secie zagrałem znacznie mądrzej od rywala – dodał.

Dla Gulbisa jutrzejszy finał będzie siódmym w karierze. Ale od ostatniego minęły już ponad cztery lata. Wówczas w Nicei 2014 ograł Federico Delbonisa. Co ciekawe do tej pory Łotysz zawsze wychodził zwycięsko z pojedynków o tytuł. Jak będzie tym razem? Przekonamy się już jutro o 11.

A rywalem Gulbisa będzie Stefanos Tsitsipas. Grek trzeci raz w tym roku i zarazem karierze powalczy o tytuł. Półfinałową przeprawę z Fogniniem przebył bez większych problemów. W godzinę i dwanaście minut wykorzystał 3 z 10 break pointów. A dodatkowo sam obronił cztery szanse na przełamania Włocha. Spotkanie zakończył przy pierwszej możliwej okazji.

– Kluczem do meczu było pozostanie cierpliwym – powiedział Tsitsipas. – Fabio próbował mocno uderzać, a początek meczu był naprawdę trudny. Byłem cierpliwy w długich wymianach i dlatego właśnie wygrałem dzisiaj – podsumował.

Wcześniej Grek grał o tytuł w Toronto i Barcelonie. Jednak zawsze musiał uznawać wyższość rywali.

– Podoba mi się sposób, w jaki teraz gram, czuje się znakomicie. Podoba mi się sposób uderzania i poruszania – powiedział Gulbis. – Jeśli gram tak, to mogę pokonać każdego. Jutro nie będzie to łatwy mecz dla Stefano, prawdopodobnie nie będzie to łatwy mecz w ogóle – zapowiedział.
 


Wyniki

Półfinały singla:

Ernests Gulbis (Łotwa, Q) – John Isner (USA, 1) 1:6, 6:3, 6:3
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) – Fabio Fognini (Włochy, 2) 6:3, 6:2