Sztokholm. Zwycięski Tsitsipas, krecz Chunga

/ Tomasz Górski , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Stefanos Tsitsipas pokonał w dwóch setach Philippa Kohlschreibera, choć przegrywał w drugiej odsłonie już 2:5. Hyeon Chung poddał mecz przy stanie 5:7, 1:2 z Fabio Fogninim. Stawkę półfinalistów uzupełnili Ernests Gulbis i John Isner.

Pierwszym półfinalistą Intrum Stockholm Open 2018 został Fabio Fognini. Rozstawiony z numerem dwa Włoch wygrał premierową odsłonę meczu z Hyeonem Chungiem 7:5. Choć to Koreańczyk miał zapas breaka od piątego gema, to przewagi nie zdołał utrzymać. W drugiej partii od początku zawodnicy utrzymywali serwis i mecz doszedł do stanu 2:1 dla Fogniniego. Wówczas Chung poddał mecz z powodu kontuzji prawej nogi. Po pięćdziesięciu sześciu minutach Włoch zameldował się w kolejnej rundzie i co ważniejsze ciągle utrzymał szanse na awans do Nitto ATP finale w Londynie.

Na drodze Fogniniego do finału stanie Stefanos Tsitsipas. Grek dobrze zaczął spotkanie z Philippem Kohlschreiberem i wygrał spokojnie premierową odsłonę. Drugi set przyniósł większe emocje. Niemiec szybko objął prowadzenie z zapasem przełamania. Po kilkudziesięciu minutach był bliski zamknięcia seta. Prowadził 5:2 i miał nawet dwa setbole. W najważniejszym momencie zawiódł go jednak serwis. Tsitsipas zdobył przełamanie powrotne i doprowadził do tie breaka. W decydującym gemie Grek poszedł za ciosem i wygrał 7-4 dodatkową rozgrywkę. Całe spotkanie trwało godzinę i czterdzieści minut. Był to drugi pojedynek obu zawodników w historii. Zawsze lepszy okazywał się Tsitsipas.

– Pokazałem charakter i nieco więcej pasji do każdego uderzenia, które grałem – powiedział Tsitsipas. – Kiedy zostałem przełamany, skoncentrowałem się mocno. Grałem dokładnie i czekałem na okazję oraz wywierałem na niego presję. Udało się. Generalnie byłem spokojny i dobrze sobie radziłam – znacznie lepiej niż w moim pierwszym meczu – podsumował.

Niespodzianką zakończył się mecz Jacka Socka. Amerykanin przegrał z Ernestsem Gulbisem. Kwalifikant z Łotwy przegrał premierową odsłonę 4:6. Jednak w dwóch kolejnych zdobywał szybkie przełamania i wygrywał te najważniejsze piłki. Tym samym Sock dalej nie może ustabilizować formy i po wymęczonej wygranej z Eliasem Ymerem kolejny raz schodził z kortu pokonany. Łotysz kontynuuje bardzo dobrą passę w stolicy Szwecji. Przypomnijmy, że wcześniej wyrzucił z turnieju Denisa Szapowałowa.

W kolejnej rundzie Gulbis znów zagra z zawodnikiem z Ameryki Północnej. Tym razem będzie to turniejowa "jedynka" John Isner. Kolejny raz w tym turnieju wieżowiec z Greensboro rozegrał mecz na najpełniejszym możliwym dystansie. Do zwycięstwa i awansu potrzbował 39 gemów w czasie blisko trzech godzin rywalizacji. Co ciekawe w dotychczasowych dwóch meczach w stolicy Szwecji, Isner kończył wszystkie sześć setów w tie breakach.
 


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

John Isner (USA, 1) – Tennys Sandgren (USA)7:6(8), 6:7(5), 7:6(2)
Fabio Fognini (Włochy, 2) – Hyeon Chung (Korea Płd, 6) 7:5, 2:1 i krecz
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:3, 7:6(4)
Ernests Gulbis (Łotwa, Q) – Jack Sock (USA, 4) 4:6, 6:3, 6:4