Petersburg. Kalambury z Thiemem i Jużnym

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Najpierw obowiązek, później przyjemność – chyba każdy został kiedyś sprowadzony na ziemię tym stwierdzeniem. W przypadku wizyty Dominca Thiema i Michaiła Jużnego w Petersburgu jest zupełnie odwrotnie.  

Michaił Jużny, mistrz St. Petersburg Open z 2004 roku, w środę rozegra najprawdopodobniej ostatni mecz w karierze. Jego tegoroczne wyniki nie wskazują na to, by pojedynek z Mirzą Basiciem był czymś więcej niż ładnym pożegnaniem z profesjonalnymi rozgrywkami. Odejście Jużnego na sportową emeryturę to dla miejscowych kibiców największe wydarzenie 23. edycji turnieju. Organizatorzy próbują opóźnić je do granic możliwości, ustawiając mecz 1. rundy z udziałem Jużnego w sesji wieczornej trzeciego dnia zmagań. Jeszcze później, bo dopiero w czwartek, pierwsze spotkanie rozegra rozstawiony z ,,jedynką" Dominic Thiem – Austriak w 1. rundzie miał ,,wolny los".

Obaj zawodnicy w Sibur Arenie pojawili się już jednak we wtorek. Na rozgrzewkę przed pierwszymi wyzwaniami na korcie wodzirej zaproponował kalambury. Zabawa znana i lubiana jak świat długi i szeroki, dlatego zasad nie trzeba było dwa razy powtarzać. Co innego rozwiązania zagadek – najpierw śmiechem wybuchała publiczność, a dopiero kilka sekund później Thiem, który cierpliwie czekał na tłumaczenie.

Zabawa nie trwała długo, wszak miała być tylko przerywnikiem między meczami 1. rundy z udziałem dwóch reprezentantów gospodarzy, Andrieja Rublowa i Daniła Miedwiediewa. Młodzi Rosjanie robili jednak co w ich mocy, by to ich pojedynki zasługiwały na miano przerywników. Rublow na korcie spędził godzinę i osiem minut, Miedwiediew zdołał jeszcz odjąć minutę z tego wyniku. O ile czas trwania pojedynków niemal identyczny, o tyle różnica w wynikach znacząca. Rublow niespodziewanie przegrał 4:6, 6:7(6) z Janem-Lennardem Struffem, natomiast Miedwiediew oddał tylko pięć gemów Joao Sousie.

Spotkanie Rublowa ze Struffem było wręcz pokazem tenisa błyskawicznego. Szczególnie Niemiec udowdnił, jak wielką rolę w halowych warunkach odgrywa serwis i return. To jak radził z sobie z podaniami reprezentanta gospodarzy, zasługuje na najwyższe słowa uznania. Sam był natomiast nieuchwytny we własnych gemach serwisowych. Spotkanie zakończył z 18 asami na koncie!

Szymon Adamski, Petersburg

 


Wyniki

1. runda singla:
Jan-Lennard Struff (Niemcy) – Andriej Rublow (Rosja) 6:4, 7:6(6)
Danił Miedwiediew (Rosja, 8) – Joao Sousa (Portugalia) 6:4, 6:1
Lukasz Lacko (Słowacja) – Ruben Bemelmans (Belgia) 6:2, 4:6, 7:5
Damir Dżumhur (Bośnia i Hercegowina, 6) – Lucas Miedler (Austria) 7:5, 6:3
Matteo Berrettini (Włochy) – Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 7:6(5), 2:6, 6:3