US Open. Nadal wytrzymał napór Chaczanowa

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Rafael Nadal i Karen Chaczanow stoczyli wielki bój, z którego zwycięsko wyszedł ten pierwszy, po 4 godzinach i 23 minutach. Kevin Anderson pokonał przeciwności zdrowotne i wyeliminował Denisa Shapovalova. Do czwartej rundy awansowali też Dominic Thiem i Nikoloz Basilashvili.

Hiszpan i Rosjanin stworzyli niesamowite widowisko, które z pewnością może zyskać miano najlepszego w turnieju. Chaczanow od początku był ofensywnie nastawiony i starał się nie dopuszczać do dominacji „Rafy”. Potężne forehandy młodszego z tenisistów dawały mu przewagę i w efekcie zapisał seta na swoje konto. Nadal natomiast zaczął mieć problemy z kolanem i musiał korzystać z pomocy lekarza. Widać było, że lider rankingu zmagał się z bólem, ale nie zamierzał się poddać. Z kolei Rosjanin cały czas utrzymywał przewagę w drugiej partii i prezentował solidny tenis, który zachwycał nowojorską publiczność. Gdy serwował, by prowadzić 2:0 w setach stracił koncentrację, którą od razu wykorzystał obrońca tytułu. W efekcie „Rafa” wyrównał stan meczu.

Kolejne dwie partie to niesamowity poziom gry z obu stron. Nie brakowało długich wymian, po kilkanaście uderzeń, ale także gry kombinacyjnej. Tenisiści chętnie chodzili do siatki, choć to kątowe wymiany dominowały. Ostatecznie w dwóch tie-breakach lepszy okazał się Hiszpan, jednak Rosjanin zagrał wielki mecz i jeśli dalej będzie się rozwijał w tym kierunku, co teraz, niewykluczone, że to on będzie przyszłym mistrzem. Tenisista z Majorki natomiast kolejny raz potwierdził, że żadna walka nie jest mu straszna. Potrafi pokonać ból, wygrać z przeciwnikiem, nawet, gdy nie wszystko idzie po jego myśli.
Kolejnym rywalem Nadala będzie Nikoloz Basilashvili, który awansował do czwartej rundy po pokonaniu w czterech setach Guido Pelli.

Łatwego spotkania nie miał także Dominic Thiem. Rywalem Austriaka był Taylor Fritz. Amerykanin rozpoczął mecz bardzo dobrze i w pełni kontrolował sytuację na korcie, pewnie wygrywając pierwszego seta. W drugiej odsłonie dominacja przeszła na stronę Thiema, który wyciągnął wnioski z partii otwarcia i poprawił grę. Triumfator juniorskiego US Open 2015 nie zamierzał jednak odpuścić. Zaczął grać ofensywniej i wywierał presję na faworycie. Taki obrót spraw przyniósł mu dwa razy korzystne sytuacje, gdzie miał przewagę breaka. Nie potrafił jednak tego wykorzystać, Thiem dwukrotnie odrobił straty i zapisał seta na swoje konto po tie-breaku. W czwartej odsłonie tenisista rozstawiony z „9” serwował, by wygrać mecz, ale wtedy zaczął padać deszcz i zawodnicy musieli przerwać pojedynek. To na chwilę rozregulowało Austriaka, który stracił podanie, ale kryzys nie trwał długo i ostatecznie to Thiem awansował do czwartej rundy. Finalista Roland Garros 2018 wygrał trzy mecze z rzędu pierwszy raz od paryskiego szlema, a z kolei trzy na korcie twardym ostatni raz wygrał w Melbourne w styczniu.

Austriak zmierzy się następnie z Kevinem Andersonem. Afrykaner pokonał w pięciu setach Denisa Shapovalova. Finalista tej imprezy z ubiegłego roku miał wzloty i upadki, kłopoty zdrowotne, ale ostatecznie zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, po prawie 4 godzinach gry.


Wyniki

Trzecia runda singla:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Karen Chaczanow (Rosja, 27) 5:7, 7:5, 7:6 (7), 7:6 (3)
Kevin Anderson (RPA, 5) – Denis Shapovalov (Kanada, 28) 4:6, 6:3, 6:4, 4:6, 6:4
Dominic Thiem (Austria, 9) – Taylor Fritz (USA) 3:6, 6:3, 7:6 (5), 6:4
Nikoloz Basilashvili (Gruzja) – Guido Pella (Argentyna) 6:3, 6:4, 1:6, 7:6 (4)