Eastbourne. Brytyjczycy jeszcze poczekają na triumf swego tenisisty

/ Jakub Karbownik , źródło: własne, foto: AFP

Mischa Zverev pokonał Denisa Shapovalova w najciekawszym meczu 1/4 finału rywalizacji mężczyzn w Eastbourne. W czwartek ze zmaganiami pożegnali się też reprezentanci gospodarzy – Kyle Edmund i Cameron Norrie.

Niemiec i Kanadyjczyk to przedstawiciele różnych tenisowych pokoleń, ale jest coś co ich łączy. Obaj mają zamiłowanie do ofensywnej gry. I właśnie taki tenis, pełen akcji przy siatce, zaprezentowali kibicom, którzy przyszli zobaczyć kto awansuje do półfinałów tegorocznych zmagań Nature Valley International.

Jednak zarówno Zverev, jak i Shapovalov mieli problemy z utrzymaniem własnego podania. 30-letni reprezentant naszych zachodnich sąsiadów trzykrotnie stracił swoje podanie, ale sam odebrał serwis Kanadyjczykowi sześć razy i awansował do swego pierwszego półfinału od września 2017 kiedy to walczył o finał zmagań w Metz.

W 1/2 finału tenisista z Hamburga zmierzy się Michaiłem Kukuszkinem Kazach w czwartek, ku rozczarowaniu kibiców gospodarzy, okazał się lepszy od Kyle’a Edmunda. Na wygraną w turnieju w Easrtbourne gospodarze czekają od 2003 roku, kiedy w finale triumfował Greg Rusedski. I już wiadomo, że ten czas oczekiwania się wydłuży.

W ćwierćfinale z rywalizacją oprócz numeru jeden brytyjskiego tenisa pożegnał się również Cameron Norrie. Występujący dzięki dzikiej karcie londyńczyk przegrał z Lukasem Lacko.

Kolejnym rywalem Słowaka, który awansował do swego drugiego półfinału turnieju rangi ATP World Tour będzie Marco Cecchinato. Włoch jest jedynym rozstawionym zawodnikiem, który pozostał w walce o końcowy triumf. W ćwierćfinale turniejowa „czwórka” pokonała w trzech setach Johna Millmana.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:
Marco Cecchinato (Włochy, 4) – John Millman (Australia) 5:7, 6:3, 6:2
Michaił Kukuszkin (Kazachstan) – Kyle Edmund (Wielka Brytania, 2) 5:7, 6:3, 6:1
Mischa Zverev (Niemcy) – Denis Shapovalov (Kanada, 3) 6:3, 6:3
Lukas Lacko (Słowacja) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, WC) 6:3, 6:4