Indian Wells. do czterech razy sztuka

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Borna Czorić został pierwszym ćwierćfinalistą męskiego turnieju w Indian Wells. Chorwat po raz pierwszy w karierze ograł Kevina Andersona – 2:6, 6:4, 7:6(3). Teraz czeka na Rogera Federera lub Hyeona Chunga.

Kevin Anderson, który w Indian Wells został rozstawiony z numerem siedem, wydawał się wyraźnym faworytem pierwszego ćwierćfinału. Bornę Czoricia tenisista z RPA ograł już wcześniej trzykrotnie, na dodatek ani razu nie tracąc nawet seta. Teraz też bardzo dobrze rozpoczął pojedynek z Chorwatem.

Już w pierwszym gemie serwisowym przeciwnika Anderson zdobył bowiem przełamanie i po kilku minutach prowadził już 3:0. Potem dołożył jeszcze jednego breaka na koniec pierwszej partii i wygrał ją 6:2, lecz na początku drugiego seta tenisista z RPA sam dał się przełamać. Tym razem to Czorić utrzymał przewagę do końca, broniąc po drodze jednego break pointa i zwyciężając 6:4.

Zdecydowanie najciekawsza i najbardziej wyrównana była trzecia odsłona. W drugim gemie Chorwat dwukrotnie obronił się przed przełamaniem, lecz w szóstym Anderson wykorzystał kolejnego break pointa. Gdy wydawało się, że przełamanie da dziewiątej rakiecie świata kolejne zwycięstwo nad Czoriciem, ten drugi natychmiast odrobił straty.

O wszystkim zdecydował więc dopiero tiebreak. W nim to niżej notowany Czorić zachował więcej zimnej krwi – wygrał wszystkie punkty przy własnym serwisie, dołożył do tego dwa mini breaki i wygrał w całym meczu 2:6, 6:4, 7:6(3), rewanżując się rywalowi za wcześniejsze porażki. Teraz może trafić na najwyżej rozstawionego Rogera Federera, o ile ten pokona dziś w nocy Hyeona Chunga.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:
Borna Czorić (Chorwacja) – Kevin Anderson (RPA, 7) 2:6, 6:4, 7:6(3)