Indian Wells. De Minaur i Sandgren nie pozwalają o sobie zapomnieć

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Alex De Minaur i Tennys Sandgren zrobili furorę na początku obecnego sezonu, prezentując się ze świetnej strony w australijskich imprezach. Później nie notowali tak imponujących wyników, ale wiele wskazuje na to, że na turniej w Indian Wells udało im się przygotować wysoką formę. Obaj awansowali do 2. rundy i już mogą się przygotowywać do pojedynków z Juanem Martinem del Potro i Davidem Ferrerem.

Dla De Minaura zwycięstwo 3:6, 7:6(3), 7:6(5) nad Janem-Lennardem Struffem było wyjątkowe, bowiem nigdy wcześniej nie wygrał meczu w zawodach z prestiżowej serii ATP Masters 1000. 19-latek z Sydney wykazał się olbrzymią odpornością psychiczną. W trzecim secie roztrwonił przewagę przełamania, a później tylko dwa punkty dzieliły jego rywala od zwycięstwa. De Minaurowi udało się jednak doprowadzić do tie-breaka, w którym udowodnił swoją wyższość. 

– W trakcie meczu nie można rozwodzić się nad przeszłaścią. Nie ma znaczenia, czy poprzedni punkt zasilił twoje konto, czy go przegrałeś. Muszę iść dalej i dać z siebie 150 procent. – powiedział po meczu De Minaur. Skoro Australijczyk doczekał się na pierwsze zwycięstwo w zawodach ATP Masters 1000, to być może osiągnął już ten poziom, który pozwoli mu na wygrywanie meczów z zawodnikami z czołowej dziesiątki. Zweryfikuje to rozstawiony z numerem szóstym Juan Martin del Potro, który kilka dni temu cieszył się z turniejowego zwycięstwa w Acapulco. 

Nigdy wcześniej spotkania w żadnym z ,,tysięczników" nie wygrał też Tennys Sandgren. Ćwierćfinaliście Australian Open nie wypadało jednak eksplodować z radości po wygranym meczu, ponieważ duże problemy miał jego rywal. Nikoloz Basilashvili skreczował przy stanie 3:6, 1:2. Dla Gruzina była to już siódma porażka z rzędu (dwa ostatnie mecze kończył przedwcześnie). Sandgren o awans do kolejnej rundy powalczy z Davidem Ferrerem.

Swoich pierwszych rywali poznali najlepsi tenisiści z Bałkanów, Novak Dżokowić i Marin Czilić. Wracający do pełni zdrowia Serb zmierzy się z kwalifikantem Taro Danielem, który w pierwszej rundzie pokonał 6:3, 1:6, 6:1 Camerona Norrie’ego. Znajdujący się w tej samej ćwiartce turniejowej drabinki Marin Czilić, rozpocznie zmagania od pojedynku z Martonem Fucsovicsem. 26-letni Węgier w pierwszym secie przegrywał ze stratą przełamania z Viktorem Troickim, ale z łatwością odrobił straty, a później wszystko poszło jak z płatka. Ostatecznie Fucsovics zwyciężył 7:6(3), 6:1.

Na kilka ciepłych słów zasłużył Dudi Sela, który świetnie spisał się w roli ,,szczęśliwego przegranego". Doświadczony tenisista z Tel Avivu skorzystał z niedyspozycji Denisa Istomina, który w ostatniej chwili wycofał się z turnieju. Sela wszedł na jego miejsce i niespodziewanie pokonał 6:4 6:4 Petera Gojowczyka. O awans do trzeciej rundy reprezentant Izraela powalczy z Kyle’em Edmundem, dla którego będzie to pierwszy występ od Australian Open. 

 


Wyniki

 Pierwsza runda singla:

Thomas Fabbiano (Włochy) – Bradley Klahn (USA) 6:4, 6:4
Misha Zverev (Niemcy) – Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:3, 4:6, 6:1
Yuki Bhambri (Indie) – Nicolas Mahut (Francja) 7:5, 6:3
Dudi Sela (Izrael) – Peter Gojowczyk (Niemcy) 6:4, 6:4
Felix Auger-Aliassime (Kanada) – Vasek Pospisil (Kanada) 6:2, 7:6(4)
Alex De Minaur (Australia) – Jan-Lennard Struff (Niemcy) 3:6, 7:6(3), 7:6(5) 
Tennys Sandgren (USA) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 6:3, 2:1 i krecz Gruzina
Leonardo Mayer (Argentyna) – Victor Estrella Burgos (Dominikana) 4:6, 6:4, 6:1
Taro Daniel (Japonia) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 6:3, 1:6, 6:1
Pierre-Hugues Herbert (Francja) – Gilles Simon (Francja) 6:7(8), 7:6(5), 6:3
Tim Smyczek (USA) – Laslo Djere (Serbia) 6:3, 6:2