Federer: Oczekiwania są wyższe

/ Mateusz Geisler , źródło: indianexpress.com/własne, foto: AFP

Muszę próbować i podejść do tego na chłodno. Będę się starał i przekonamy się, jakie da to wyniki. Jednakże przygotowania, jak do tej pory, przebiegają bardzo dobrze, więc niedługo zobaczymy jak potoczą się rozgrywki – powiedział Roger Federer o swoich oczekiwaniach na nadchodzący sezon.

W styczniowe zwycięstwo Szwajcara wierzyli głównie jego najwięksi sympatycy. Sezon 2016 był storpedowany przez kontuzję kolana. Federer zagrał łącznie w 7 turniejach. Nie zdobył żadnego tytułu, raz zagrał w finale (Brisbane na początku stycznia), dwukrotnie wystąpił w półfinałach Wielkiego Szlema, cały sezon zakończył na 16. pozycji, rozgrywając w nim zaledwie 28 spotkań.

Biorąc pod uwagę te czynniki, mało kto realnie stawiał na sukces coraz starszego, bo wówczas 35-letniego Szwajcara w Australian Open. Ten jednak zaskoczył wszystkich, sięgając po końcowe zwycięstwo. W finale pokonał Rafaela Nadala. Było to jego pierwsze zwycięstwo nad Hiszpanem w Wielkim Szlemie od 2007 roku.

W kolejnych tygodniach było coraz lepiej. Po zdominowaniu amerykańskich turniejów w Indian Wells i Miami, Szwajcar zdecydował się odpuścić rywalizację na kortach ziemnych. Powrócił triumfując w Halle i na kortach Wimbledonu. Dodatkowo w październiku zwyciężył w Szanghaju
i Bazylei. Sezon zakończył na 2. pozycji rankingu.

Dzisiaj, 36-letni Szwajcar przygotowuje się do rozpoczęcia sezonu w Perth, gdzie wraz z Belindą Bencic zagrają o Puchar Hopmana. Zapytany o cele wobec rozpoczynającego się sezonu odpowiada: – Oczekiwania są wyższe, ale jednocześnie staram się nie myśleć, że to normalne i realne dążyć do tych samych celów, które osiągnąłem w 2017 roku.

Już niedługo okaże się, czy takie podejście pomoże Federerowi w walce o najważniejsze tytuły. Pierwszy mecz Szwajcara już w sobotę, gdy zmierzy się z Japończykiem Yuichim Sugitą (40 ATP). Będzie to szansa na drugi w karierze końcowy triumf w Perth. Pierwszy raz udało się to
w 2001 roku, gdy partnerowała mu Martina Hingis. W tym roku, Federer i Bencic zajęli drugie miejsce w grupie i odpadli z dalszej rywalizacji, a sam Szwajcar przegrał jeden z pojedynków singlowych z Alexandrem Zverevem.