US Open: do półfinału bez straty seta

/ Tomasz Górski , źródło: atptennis.com/własne, foto: AFP

Pablo Carreno Busta awansował do półfinału US Open 2017 z bilansem setów 15:0. W 1/4 ograł Diego Schwartzmana. O historyczny finał powalczy z Kevinem Andersonem.

Mówiąc o Rafaelu Nadalu czy Rogerze Federerze to nie byłoby wielkie zaskoczenie, ale na US Open 2017 to Pablo Carreno Busta w drodze do półfinału nie stracił jeszcze seta. Dzis ograł bez większych problemów Diego Schwartzmana. We wszystkich setach Hiszpan jako pierwszy wychodził na prowadzenie i nie oddawał go do końca. Schwartzman walczył na tyle, na ile pozwalały mu warunki. Argentyńczyk borykał się z urazem. Co jednak nie zmienia to faktu, że Carreno Busta rozegrał bardzo dobre spotkanie. Miał bilans zagrań kończących do niewymuszonych błędów na 0. Natomiast rywal skończył na minusie. Do tego posłał siedem asów i wykorzystał aż 75% okazji na przełamanie. A dodatkowo obronił osiem break pointów z dziesięciu jakie miał Argentyńczyk. Było to premierowe starcie obu zawodników.

– To niesamowite – powiedział Carreno Busta. – To coś, o czym zawsze marzyłem, ale nigdy nie myślałem, że mogę tutaj dotrę. Jestem bardzo podekscytowany, że zagram w półfinale tego turnieju. Dzisiejszy mecz był bardzo dobry. Starałem się być skupionym cały czas. Diego jest wojownikiem. Musisz grać agresywnie i próbować dominować. W innym razie przegrasz – dodał szczęśliwy Hiszpan.

Dla Schwartzmana awans do ćwierćfinału był największym sukcesem w karierze. Hiszpan po 1/4 na kortach Rolada Garosa, teraz dotarł już do półfinału, co jest jego „życiówką”. A przecież cały czas ma wielką szansę na jeszcze lepszy wynik.

Rywalem Carreno Busty w walce o historyczny finał będzie Kevin Anderson. Reprezentant RPA także dotarł rekordowo daleko. I ten, kto awansuje do finału na kortach Flushing Meadows, będzie tam pierwszy raz. Dziś Anderson wyrzucił z turnieju ostatniego Amerykanina – Sama Querreya. Walka dwóch potężnie serujących zawodników aż trzykrotnie kończyła się w „trzynastym gemie”. Tylko trzecią partię gracz z Afryki wygrał 6:3. Po dwóch setach mieliśmy remis. Pierwszego tie breaka wygrał 7-5 Anderson, natomiast drugiego 11-9 Querrey. W czwartej, ostatniej odsłonie znów lepszy był Anderson i to ona powalczy dalej. Reprezentant RPA udanie zrewanżował się za porażkę na tegorocznym Wimbledonie. Łącznie w konfrontacji z Amerykaninem wygrał siódmy raz. Querrey odnosiósł tyle samo zwycięstw. Dzisiejsze spotkanie trwało ponad trzyipółgodzinny.

– To był niesamowity mecz – powiedział Anderson. – Włożyłem wiele pracy w przygotowania. Zdecydowanie czuje się bardzo dobrze, że osiągnęłam pewien kamień milowy. Takiego sukcesu nigdy wcześniej nie miałem – dodał.
 


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 12) – Diego Schwartzman (Argentyna, 29) 6:4, 6:4, 6:2
Kevin Anderson (RPA, 28) – Sam Querrey (USA, 17) 7:6(5),6:7(9), 6:3, 7:6(5)