US Open: męczarnie Federera już na starcie

/ Tomasz Górski , źródło: atptennis.com/własne, foto: AFP

Roger Federer awansował do drugiej rundy zmagań na kortach Flushing Meadows. Niespodziewanie Szwajcar potrzebował aż pięć setów i prawie 180 minut aby pokonać Francesa Tiafoe.

Już po losowaniu wiadomo było, że pojedynek Federera z młodym Amerykaninem może dostarczyć wiele emocje. Jednak chyba nikt nie przewidział, że może być aż tak ciekawie. Szwajcar źle wszedł w spotkanie. Stracił podanie przy pierwszej okazji, zdobywając tylko punkt. Miał możliwość po chwili aby zdobyć powrotnego breaka, ale Tiafoe się obronił. Do końca partii sprawy na korcie kontrolowali zawodnicy serwujący i mała niespodzianka stała się faktem.

W dwóch następnych setach sytuacja wróciła do normy. Federer od początku zdobywał przewagę i dwukrotnie przełamywał rodaka Sereny Williams. Obie odsłony kończyły się po niespełna trzydziestu minutach, kolejno 6:2 i 6:1.

Tego co wydarzyło się w czwartej partii nikt nie mógł przewidzieć. Amerykanin znów zaatakował. Stracił tylko pięć punktów przy własnym podaniu, a do tego dorzucił dwa breaki. Do decydującej odsłony doprowadził w zaledwie dwadzieścia cztery minuty.

Piąty set początkowo toczył się po myśli pięciokrotnego triumfatora US Open. Już w czwartym gemie przełamał Amerykanina i przy stanie 5:3 serwował na zamknięcie meczu. Miał piłkę meczową, ale jej nie wykorzystał i Tiafoe wrócił do gry. Jak się okazało na krótko. W dziesiątym gemie nie utrzymał serwisu i tym razem Federer wykorzystał już meczbola.

– Walczyłem od początku, jednak Frances wszedł lepiej w to spotkanie. Miałem dziś problemy z oceną odległości, byłem zbyt ostrożny w moich ruchach – powiedział Federer. – Bardzo się cieszę, że wróciłem tutaj na kort po roku przerwy. Wspaniała publiczność była dziś wsparciem dla obu zawodników – dodał.

Było to drugie spotkanie obu tenisistów. W Miami na początku roku 2:0 wygrał Szwajcar. Dziś Federer spędził na korcie dwie godziny i czterdzieści minut. Już na początku turnieju stracił dwa sety. Dla porównania na Wimbledonie w całym turnieju Federer nie przegrał nawet jednego. Amerykanin choć nie miał dużo okazji na breaki, to był bardzo skuteczny. Na pięć możliwości, wykorzystał cztery. Zmagania pierwszej rundy obaj tenisiści skończyli ujemnym bilansem. Dziwi to szczególnie w przypadku faworyta, który popełnił 56 niewymuszonych błędów, przy 41 zagraniach kończących.

W walce o trzecią rundę na drodze mistrza Australian Open 2017 stanie Michaił Jużny lub Blaz Kavcić. To spotkanie jak i wszystkie pozostałe w premierowej fazie zostaną rozegrane jutro. O ile znów organizatorom nie pokrzyżuje planów pogoda.
 


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Frances Tiafoe (USA) 4:6, 6:2, 6:1, 1:6, 6:4