Wimbledon: Murray i Nadal wciąż bez straty seta

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Andy Murray i Rafael Nadal bardzo pewnie wygrali mecze drugiej rundy. Brytyjczyk pokonał Dustina Browna, a Hiszpan ograł Donalda Younga. Z szybkiego awansu cieszyli się też Jo-Wilfried Tsonga i Marin Czilić.

Andy Murray wciąż nie stracił seta na Wimbledonie. Tym razem lider rankingu ATP wygrał z Dustinem Brownem. W każdej z partii faworyt gospodarzy szybko przełamywał rywala, a przy tym pewnie utrzymywał swoje podanie. Dominację Brytyjczyka potwierdza fakt, że Niemiec nie miał nawet ani jednej szansy na przełamanie. Szkot zakończył dodatkowo mecz z bilansem trzydziestu jeden winnerów i zaledwie pięciu niewymuszonych błędów.

To był dobry mecz od początku do końca w moim wykonaniu. Trafiałem serwisem i skutecznie returnowałem. Dodatkowo nie miałem dawno tak wielu passing shotów – powiedział Murray. – Oczywiście jestem z tego bardzo zadowolony – dodał.

Brown nie był w stanie powtórzyć pamiętnego meczu, który rozegrał na londyńskim trawniku w 2015 roku. Wtedy pochodzący z Jamajki tenisista sprawił wielką sensację, pokonując Rafaela Nadala. Kolejnym rywalem Murraya będzie Fabio Fognini. Włoch w niespełna dwie godziny uporał się z Jirim Veselym.

Mistrz Rolanda Garrosa też nie stracił jeszcze seta. Nadal pokonał Younga w dwie godziny i czternaście minut. Pierwszą partię wygrał 6:4. W kolejnej odsłonie było jeszcze szybciej, bo Hiszpan zapisał na swoje konto dwa breaki bez żadnych strat. Trzeci set przyniósł bardziej wyrównaną walkę. Choć tenisista urodzony na Majorce prowadził 5:4 z zapasem przełamania, to w dziesięciu gemach meczu nie zamknął. Young przedłużył swoje nadzieję o kilka minut. Ostatecznie dwukrotny triumfator wimbledońskiego turnieju wygrał 7:5. W następnej rundzie zagra z Karenem Chaczanowem.

Bardzo szybko awans do trzeciej rundy zapewnił sobie Jo-Wilfried Tsonga. Francuz pokonał Simone Bolelliego 6:1, 7:5, 6:2. W całym meczu reprezentant „trójkolorowych” wywalczył pięć breaków, nie tracąc ani razu serwisu. Obaj zawodnicy walczyli już ze sobą w drugiej rundzie Wimbledonu 2009. Wówczas Włoch awansował dalej po kreczu rywala. Teraz przyszła pora na rewanż.

Dziś było dobrze, bo wygrałem – powiedziała Tsonga z uśmiechem na twarzy. – Myślę, że to najważniejsza rzecz, aby wygrywać. Uważam, że mogę grać jeszcze lepiej. I muszę, jeśli chcę dojść daleko w tym turnieju – przyznał Francuz.

Rozstawiony z numerem 12 Tsonga w następnym spotkaniu zmierzy się z Samem Querreyem. Amerykanin wygrał dziś z Nikolozem Basilaszwilim w czterech setach.

Gorszy od Tsongi nie był Marin Czilić. Także wywalczył awans w trzech setach, pokonując Floriana Mayera. 200 minut potrzebował za to Kei Nishikori, aby rozprawić się z kwalifikantem Serhiejem Stachowskim. Ukrainiec potrafi zagrozić na trawie największym tuzom. W przeszłości wyeliminował w Londynie samego Rogera Federera.

Długich meczów nie brakowało. Trzy godziny i czterdzieści minut na korcie musiał spędzić Gilles Muller, aby rozprawić się z Lukasem Rosolem. Reprezentant Luksemburga rozstrzygnął spotkanie dopiero w szesnastym gemie piątej odsłony. Uczynił to, potwierdzając przełamanie dobrym serwisem. Muller kolejny raz udowodnił, że na trawie jest groźny, zresztą już przed Wimbledonem błysnął formą, wygrał turniej w Den Bosch i dotarł do półfinału na kortach Queen’s Clubu. W środę wyszedł ze stanu 1-2 i dalej będzie rywalizował na kortach Wimbledonu.

Kolejnym rywalem pogromcy Rosola będzie Alijaż Bedene. Brytyjczyk urodzony w Lublanie, w Słowenii, w czterech setach wygrał z Damirem Dżumhurem. Warto dodać, że reprezentant gospodarzy w pierwszej rundzie ograł innego „wieżowca” Ivo Karlovicia po tenisowym maratonie.

W trzeciej rundzie zameldowali się także Roberto Bautista Agut, Steve Johnson, Kevin Anderson i Benoit Paire.

Niespodzianką zakończyła się rywalizacja pogromcy Stana Wawrinki. Danił Miedwiediew uległ po pięciosetowej walce Rubenowi Bemelmansowi. Z turniejem pożegnał się także Lucas Pouille (nr 14), którego za turniejową burtę wyrzucił Jerzy Janowicz (więcej TUTAJ: Jerzy, szacun!).


Wyniki

Druga runda singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) – Dustin Brown (Niemcy) 6:3, 6:2, 6:2
Rafael Nadal (Hiszpania, 4) – Donald Young (USA) 6:4, 6:2, 7:5
Marin Czilić (Chorwacja, 7) – Florian Mayer (Niemcy) 7:6(2), 6:4, 7:5
Kei Nishikori (Japonia, 9) – Serhiej Stachowski (Ukraina, Q) 6:4, 6:7(7), 6;1, 7:6(8)
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 12) – Simone Bolelli (Włochy) 6:1, 7:5, 6:2
Jerzy Janowicz (POLSKA) – Lucas Pouille (Francja, 14) 7:6(4), 7:6(5), 3:6, 6:1
Gilles Muller (Luksemburg, 16) – Lucas Rosol (Czechy, Q) 7:5, 6:7(7), 4:6, 6:3, 9:7
Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 18) – Peter Gojowczyk (Niemcy, Q) 6:2, 6:1, 3:6, 6:3
Sam Querrey (USA, 24) – Nikoloz Basilaszwili (Gruzja) 6:4, 4:6, 6:3, 6:3
Steve Johnson (USA, 26) – Radu Albot (Mołdawia) 6:3, 6:3, 4:6, 6:3
Fabio Fognini (Włochy, 28) – Jiri Vesely (Czechy) 7:6(3), 6:4, 6:2
Karen Chaczanow (Rosja, 30) – Thiago Monteiro (Brazylia) 3:6, 7:6(5), 7:6(3), 7:5
Kevin Anderson (RPA) – Andreas Seppi (Włochy) 6:3, 7:6(4), 6:3
Ruben Bemelmans (Belgia, Q) – Danił Miedwiediew (Rosja) 6:4, 6:2, 3:6, 2;6, 6:3
Benoit Paire (Francja) – Pierre Hugues Herbert (Francja) 7:6(4), 6:1, 6:4
Alijaż Bedene (Wielka Brytania) – Damir Dżumhur (Bośnia I Hercegowina) 6:3, 3:6, 6:3, 6:3

Pierwsza runda singla:
Paolo Lorenzi (Włochy, 32) – Horacio Zeballos (Argentyna) 7:6(3), 4:6, 7:6(8), 7:5