Roland Garros: tenisowy maraton dla Wawrinki

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Pierwszym finalistą męskiego singla na Roland Garros został Stan Wawrinka. Szwajcar po pasjonującym meczu i ponad 4,5 godzinach walki pokonał Andy’ego Murraya 6:7(6) 6:3, 5:7, 7:6(3), 6:1. Tym samym zrewanżował się rywalowi za półfinałową porażkę sprzed roku.

Andy Murray w Paryżu nie grał w tym roku tak dobrze, jak choćby dwanaście miesięcy temu. Przez to w meczu z będącym w znakomitej formie Stanem Wawrinką nie był uważany za faworyta. Lider rankingu od początku pokazał jednak, że tanio skóry nie sprzeda. Najpierw wyszedł ze stanu 3:5 i odrobił stratę przełamania, a później w tiebreaku obronił setbola przy serwisie Wawrinki. Chwilę później to właśnie Murray wygrał pierwszą partię 7:6(6).

Tiebreak pełen był zresztą zwrotów akcji i minibreaków, bo serwujący wygrali tylko 5 z 14 punktów. Wojnę nerwów lepiej wytrzymał Brytyjczyk, ale w drugiej partii to Wawrinka dominował już na korcie. Od stanu 3:2 dla Murraya Szwajcar wygrał cztery kolejne gemy i całego seta. Serię kontynuował zresztą na początku kolejnej odsłony – skończyło się na siedmiu gemach z rzędu i prowadzeniu 3:0 w trzecim secie.

Wówczas po raz kolejny wszystko się zmieniło. Gdy wydawało się, że Wawrinka szybko wygra tę część meczu, w czterech gemach serwisowych z rzędu musiał bronić break pointów. Trzy razy został przełamany, Murray zaczął za to serwować nieco lepiej i wygrał 7:5.

W czwartej partii obaj tenisiści dla odmiany nie musieli nawet bronić break pointów. Skończyło się więc drugim w tym meczu tiebreakiem, w którym Murray zaczął popełniać błędy, a Wawrinka z zimną krwią je wykorzystywał. Szwajcar wygrał 7:6(3), na dodatek świetnie rozpoczął decydującą odsłonę.

We wcześniejszych rundach Wawrinka spędził na korcie ponad trzy godziny mniej od Murraya. I w końcówce było to widać, bo Brytyjczyk zaczął wyraźnie odstawać fizycznie. Wawrinka w 21 minut wygrał pięć kolejnych gemów i choć później lider rankingu zdobył honorowe przełamanie, to Szwajcar wygrał cały mecz 6:7(6), 6:3, 5:7, 7:6(3), 6:1 i awansował do czwartego wielkoszlemowego finału.

Wcześniejsze, czyli Australian Open 2014, Roland Garros 2015 i US Open 2016, Wawrinka wygrywał. Tym razem po drugiej stronie siatki może stanąć jednak zmierzający po 10. triumf na Roland Garros Rafael Nadal. Najpierw Hiszpan musi uporać się z Dominikiem Thiemem, o co też raczej nie będzie mu łatwo.


Wyniki

Półfinał singla:
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) – Andy Murray (Wielka Brytania, 1) 6:7(6), 6:3, 5:7, 7:6(3), 6:1