Bazylea: faworyci nie zawodzą
Pierwszego dnia turnieju w Bazylei niespodzianek nie było. Zwycięstwa odnieśli pretendenci do tytułu – Kei Nishikori i Marin Czilić.
Rozstawiony z numerem 3 Japończyk miał sobie co nieco do zarzucenia, ale Dusana Lajovicia i tak pokonał pewnie. Wystarczyły mu do tego dwa sety. W pierwszym, trudniejszym, wygrał do 5, w drugim oddał rywalowi już tylko gema.
– Fantastycznie walczył – komplementował Serba Nishikori. Wobec siebie był bardziej krytyczny. – Życzyłbym sobie lepszego występu, ale przez ostatnie dwa tygodnie dobrze mi się trenowało i dobrze czuje się pod względem fizycznym – powiedział. W drugiej rundzie zmierzy się z Nicolasem Mahutem lub Paolo Lorenzim.
Cenne zwycięstwo odniósł Czilić. Każda wygrana zbliża Chorwata do udziału w turnieju masters. W pierwszej rundzie okazał się lepszy od Michaiła Jużnego. Kolejnym przeciwnikiem turniejowej "czwórki" będzie Hiszpan, ale nie wiadomo jeszcze który. Albo Fernando Verdasco albo Pablo Carreno Busta.
Oprócz dwóch rozstawionych do drugiej rundy w poniedziałek awans wywalczyli również Federico Delbonis oraz kwalifikant Daniel Young.
Wyniki
Pierwsza runda singla:
Kei Nishikori (Japonia, 3) – Dusan Lajović (Serbia) 7:5, 6:1
Marin Czilić (Chorwacja, 4) – Michaił Jużny (Rosja) 6:4, 6:2
Federico Delbonis (Argentyna) – Andriej Kuzniecowa (Rosja) 6:4, 6:4
Donald Young (USA, Q) – Ilja Marczenko (Ukraina) 6:4, 6:2