Rio: igrzyska bez obrońców tytułu

/ Antoni Cichy , źródło: własne/washingtonpost.com, foto: AFP

Bracia Bryanowie nie staną do obrony tytułu mistrzów olimpijskich w Rio. Amerykanie za powód wycofania także podali obawę o zdrowie.

Igrzyska straciła kolejne ikony tenisa. Do Brazylii nie polecą bowiem szesnastokrotni triumfatorzy turniejów wielkoszlemowych. Mike i Bob Bryan zasmakowali już olimpijskiego złota przed czterema laty w Londynie, ale w Rio mieli pokusić się o powtórkę.

Znani debliści dołączyli jednak do coraz większego grona tenisistów, którzy z obawy o zarażenie wirusem Zika postanowili nie brać udziału w igrzyskach. A z całą pewnością jechaliby na nie jako jedni z głównych pretendentów do złota.

Po niekończących się dyskusjach razem z Mikiem zadecydowaliśmy, że nie pojedziemy na igrzyska w Rio. Chcielibyśmy znów rywalizować, ale jako mężowie i ojcowie zdrowie naszej rodziny uważamy za najważniejsze – tłumaczył Bob w rozmowie z „The Washington Post”.

Rezygnacja z Rio nie przyszła łatwo, ale zaowocowała ulgą. – Nasze żony były w to zaangażowane, nasi rodzice byli zaangażowani i była to prawdopodobnie najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęliśmy. Ostatecznie czujemy się z tym lepiej – nie ukrywał Bob.

Wycofanie słynnych bliźniaków to kolejny cios dla Amerykanów. Wcześniej męska kadra tenisowa na igrzyska straciła Johna Isnera i Sama Querrey’a, dla których priorytetem były przygotowania do US Open. Co więcej, wycofanie Bryanów stawia pod dużym znakiem zapytania udział jakiejkolwiek amerykańskiej pary w mikście.