Miami: Dżoković znów najlepszy

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: własne/atpworldtour.com, foto: AFP

Nie ma mocnych na Novaka Dżokovicia. Finał turnieju Miami Open przebiegał pod dyktando Serba, który pewnie pokonał Keiego Nishikoriego 6:3, 6:3 To jego trzeci z rzędu, a szósty w karierze triumf na Florydzie.

63. tytuł dopisał do swojego dorobku Novak Dżoković. Nishikori, chociaż robił, co mógł, nie znalazł sposobu na rewelacyjnego Serba. Jak nikt w tym roku, właściwie, bo jedyna porażka, jakiej doznał, to ta z Dubaju z meczu z Feliciano Lopezem, ale wówczas Serb po prostu skreczował, przegrywając nie tyle z rywalem, ile z infekcją oka.

Japończyk na starcie przełamał lidera rankingu, ale po chwili był już remis. Do szóstego gema obaj tenisiści utrzymywali własne podania, aż w końcu Dżoković zdobył drugiego breaka. Nishikori dość niespodziewanie zdołał odrobić stratę, ale zaraz potem znów przegrał swój serwis. Tym razem powrotu już nie było i Serb zwyciężył 6:3. Takim samym wynikiem zakończyła się druga partia. Z tą różnicą jednak, że Dżoković kontrolował ją już od początku do końca. Przełamania w pierwszym i dziewiątym gemie dały mu zwycięstwo.

Dominacja Serba w męskich rozgrywkach jest niepodważalna. Serb wygrał czwarty tytuł w tym roku (po Doha, Australian Open i Indian Wells) i w rankingu ma astronomiczną liczbę 16540 punktów. To ponad dwa razy więcej niż drugi w klasyfikacji Andy Murray.
 


Wyniki

Finał singla:
Novak Dżoković (Serbia, 1) – Kei Nishikori (Japonia, 6) 6:3, 6:3