Dawidienko i Jużnyj za burtą!

/ Anna Wilma , źródło: atptennis.com/pacificlifeopen.com, foto: pacificlifeopen.com

Rozstawiony z numerem dwudziestym czwartym Lleyton Hewitt wyeliminował 7:5, 6:1 Rosjanina Michaiła Jużnego w trzeciej rundzie imprezy Pacific Life Open, rozgrywanej w Indian Wells. Do największej sensacji dnia doszło w pojedynku Mardy’ego Fisha z Nikołajem Dawidienką (numer 4), gdyż to Amerykanin odniósł szybkie zwycięstwo 6:3, 6:2.

Różnica rankingowa pomiędzy Rosjaninem a tenisistą ze Stanów Zjednoczonych wynosi dziewięćdziesiąt cztery pozycje! Panowie spotkali się dwa lata temu na kortach w Miami i czwarta rakieta świata triumfowała w dwóch setach. Z taką oto zaliczką, wzmacnianą wsparciem swoich kibiców, przystępował Mardy Fish do tego meczu.

Jak się okazało, losy pojedynku bardzo szybko zaczęły układać się po jego myśli. Dawidienko miał mnóstwo problemów z tym, by wygrać punkt po własnym podaniu. W efekcie został wielokrotnie przełamany. Fish natomiast grał pewnie, kontrolując wymiany i w miarę możliwości kończąc piłki bezpośrednio. Rosjanin żegna z Indian Wells z dorobkiem zaledwie pięciu gemów.

Jednym z najbardziej zadowolonych tenisistów dnia dzisiejszego jest Lleyton Hewitt. Urodzony w Adelajdzie były lider rankingu ATP zamknął dalszą drogę w turnieju o wiele wyżej notowanemu Michaiłowi Jużnemu. Pierwszy set należał do wyrównanych, ale to tylko pozory. Wynik 5:7 zawodnik z Moskwy może zawdzięczać tylko sobie – obronił bowiem dziewięć breakpointów. Gdyby nie ten fakt, pewnie odjechałby z Indian Wells przynajmniej na jednokołowym rowerku. Jednak gdy Hewitt dobrnął zwycięsko do końca tej partii, w drugiej nie pozwolił już zagrozić swojemu awansowi do czwartej rundy. Gra Rosjanina rozsypała się, Australijczyk natomiast pewnie dążył do zamierzonego celu. Zrealizowanie go zajęło mu dzisiaj godzinę i trzydzieści siedem minut.

W nocy czasu polskiego rozegrana została także ekscytująca batalia pomiędzy Juanem Carlosem Ferrero a Mario Anciciem. Tym razem zwycięsko wyszedł z niej Hiszpan, ale losy wszystkich trzech setów decydowały się w ich końcówkach. W pierwszej odsłonie pierwszoplanową rolę odgrywały problemy serwisowe Ferrero i jego heroiczna, acz skuteczna, obrona pięciu breakpointów. Juan Carlos zapisał tego seta na swoim koncie wynikiem 7:5. Druga partia opierała się już bardziej na tenisie niż na szczęściu i tutaj wygrał Ancić, który zdobył o jedno przełamanie więcej niż jego przeciwnik. W ostatnim secie doszło już do prawdziwej wojny. Tym razem to podanie Chorwata odmówiło posłuszeństwa, ale on również nie pozwolił przeciwnikowi wykorzystać żadnej z pięciu breakowych możliwości. W starciu tie-breakowym panowie długo nie mogli ustalić, komu należy się udział w czwartej rundzie. Ostatecznie, wynikiem 9:7, awans przypadł w udziale Juanowi Ferrero.

Wyniki trzeciej rundy
Mardy Fish (Stany Zjednoczone) – Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) 6:3, 6:2
Lleyton Hewitt (Australia, 24) – Michaił Jużnyj (Rosja, 13) 7:5, 6:1
Juan Carlos Ferrero (Hiszpania, 22) – Mario Ancic (Chorwacja, WC) 7:5, 4:6, 7:6(7)