Australian Open: pewny awans Murraya i Wawrinki

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atpworldtour.com/australianopen.com, foto: AFP

Andy Murray, Stan Wawrinka i Milos Raonic bez straty seta awansowali do trzeciej rundy Australian Open. Powody do zadowolenia mieli kibice australijscy, gdyż swoje mecze wygrali Bernard Tomic i John Millman.

Andy Murray na korcie Rod Laver Arena potrzebował zaledwie godziny i 32 minut, aby pokonać Sama Grotha 6:0, 6:4, 6:1. Brytyjczyk zanotował w tym spotkaniu dziesięć asów i wykorzystał siedem z czternastu break pointów.

Dla Szkota był to szesnasty mecz ATP przeciwko tenisiście reprezentującemu barwy Australii i szesnaste zwycięstwo. W trzeciej rundzie rozstawiony z „dwójką” Brytyjczyk zmierzy się z Joao Sousą.

Drugie pewne zwycięstwo w Melbourne odnotował także Stan Wawrinka. Mistrz Australian Open sprzed dwóch lat pokonał doświadczonego Radka Stepanka 6:2, 6:3, 6:4. Szwajcar obronił w tym spotkaniu dziesięć z jedenastu break pointów.

Jestem naprawdę zadowolony. To był dobry mecz. Wygrałem w trzech setach ze Stepankiem na Hisense Arena. Nie trenowałem wcześniej na tym obiekcie, ale czułem się na nim dobrze – mówił na pomeczowej konferencji Wawrinka, który w trzeciej rundzie zmierzy się z Lukasem Rosolem. – Jak na razie jest dobrze. Dwa mecze, dwa zwycięstwa. Dzisiaj pokazałem naprawdę dobry poziom.

W trzech, ale bardzo zaciętych setach, zwycięstwo odniósł dzisiaj Milos Raonic. Kanadyjczyk pokonał Tommiego Robredo 7:6(6), 7:6(5), 7:5. W całym meczu doszło tylko do jednego przełamania. Robredo nie wykorzystał setbola w tie breaku pierwszej partii i jednego w dwunastym gemie drugiego seta.

O czwarty w karierze awans do najlepszej szesnastki Australian Open Milos Raonic zagra z Viktorem Troickim, który pokonał Tima Smyczka 6:4, 7:6(5), 7:6(4).

Dla australijskich fanów najważniejszym wydarzeniem był mecz Lleytona Hewitta z Davidem Ferrerem (więcej o tym spotkaniu piszemy TUTAJ). Były lider rankingu nie sprostał ósmemu w rankingu Hiszpanowi, ale awans uzyskało dzisiaj dwóch innych reprezentantów gospodarzy.

26-letni John Millman wygrał pięciosetową batalię z Gillesem Mullerem 4:6, 6:4, 6:2, 4:6, 7:5. W decydującej partii Australijczyk wywalczył przełamanie w szóstym gemie. Muller doprowadził do natychmiastowego re-breaka, ale od stanu 5:5 przegrał dwa kolejne gemy.

Ostatnim zakończonym meczem drugiej rundy mężczyzn była konfrontacja Bernarda Tomica z Gilles Mullerem. Pierwsza rakieta Australii wygrała 6:4, 6:2, 6:7(5), 7:5. Spotkanie mogło skończyć się szybciej, ale w trzecim secie faworyt gospodarzy nie wykorzystał serwisu przy 5:4.

Australijczycy mogą być pewni, że przynajmniej jeden ich reprezentant zagra w czwartej rundzie. Tomic i Millman zmierzą się bowiem ze sobą. Ponadto jutro o awans do najlepszej szesnastki powalczy jeszcze Nick Kyrgios. Zadanie przed nim niezwykle trudne, gdyż rywalizować będzie z Tomaszem Berdychem.


Wyniki

Druga runda singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 2) – Sam Groth (Ausrtalia) 6:0, 6:4, 6:1
David Ferrer (Hiszpania, 8) – Lleyton Hewitt (Australia) 6:2, 6:4, 6:4
Gael Monfils (Francja, 23) – Nicolas Mahut (Francja) 7:5, 6:4, 6:1
Bernard Tomic (Australia, 16) – Simone Bolelli (Włochy) 6:4, 6:2, 6:7(5), 7:5
John Isner (USA) – Marcel Granollers (Hiszpania) 6:3, 7:6(6), 7:6(2)
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) – Radek Stepanek (Czehy) 6:2, 6:3, 6:4
Milos Raonic (Kanada, 13) – Tommy Robredo (Hiszpania) 7:6(6), 7:6(5), 7:5
Lukas Rosol (Czechy) – Jack Sock (USA, 25) 7:6(6), 7:6(5), 6:3
Dudi Sela (Izrael) – Fernando Verdasco (Hiszpania) 4:6, 6:3, 6:3, 7:6(4)
John Millman (Australia) – Gilles Muller (Luksemburg) 4:6, 6:4, 6:2, 4:6, 7:5
Joao Sousa (Portugalia, 32) – Santiago Giraldo (Kolumbia) 6:3, 7:5, 3:6, 6:1
Feliciano Lopez (Hiszpania, 18) – Guido Pella (Argentyna) 7:6(2), 6:7(4), 7:6(3), 6:7(8), 6:4
Viktor Troicki (Serbia, 21) – Tim Smyczek (USA) 6:4, 7:6(5), 7:6(4)
Andriej Kuzniecow (Rosja) – Jeremy Chardy (Francja, 30) 6:4, 7:6(5), 7:6(5)
Steve Johnson (USA, 32) – Thomaz Bellucci (Brazylia) 6:3, 6:2, 6:2
Stephane Robert (Francja) – Rajev Ram (USA) 6:1, 6:7(6), 4:6, 7:5, 7:5