Montreal: Murray lepszy od Dżokovicia po 3 godzinach

/ Tomasz Krasoń , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Andy Murray triumfował w turnieju Rogers Cup w Montrealu. 28-letni Szkot w finale pokonał 6:4, 4:6, 6:3 Novaka Dżokovicia, czym przerwał dwie świetne serie Serba.

Dla Murraya najistotniejszy jest z pewnością fakt, że wygrał z Dżokoviciem po raz pierwszy od 2013 roku. W żadnym z czterech spotkań w poprzednim sezonie, ani w żadnym z czterech rozegranych od początku obecnego, nie był w stanie ograć serbskiego lidera rankingu ATP. Murray przerwał więc serię ośmiu kolejnych porażek z Dżokoviciem i poprawił bilans bezpośrednich spotkań na 9-19.

O zwycięstwo w montrealskich finale nie było jednak łatwo. Decydujący mecz trwał dokładnie 3 godziny! Wyrównana walka, tak jak to bywa w konfrontacjach czołowych tenisistów świata, trwała od pierwszej do ostatniej piłki. W inauguracyjnej partii obaj panowie uzyskali po jednym przełamanie, a decydujące rozstrzygnięcie zapadło w dziesiątym gemie. Dżokoviciowi przytrafił się wówczas słabszy gem serwisowy, co skutecznie wykorzystał Murray, zdobywając breaka i kończąc seta.

Podrażniony takim obrotem spraw Dżoković świetnie zaczął drugą odsłonę i już w pierwszym gemie przełamał Murraya. Szkot się oczywiście nie poddał i w szóstym gemie doczekał się swoich szans. Wyrównał stan seta na 3:3, lecz po chwili Serb ponownie odebrał podanie Murray’owi, co dla losów tej partii było kluczowe.

W decydującej partii role się odwróciły – lepiej zaczął Murray, prowadził 3:1 i właśnie w dziesiątym gemie rozegrały się najważniejsze wydarzenia. Jego dramaturgią można by obdzielić całego seta niejednego pojedynku. Aż dziesięć równowag, liczne break pointy dla Dżokovicia i zmarnowanie wszystkich challengów przez Murraya. Ostatecznie gem trafił na konto Szkota, który podwyższył prowadzenie na 4:1. Zaliczka ta okazała się wystarczająca. Mający drobne problemy z prawym nadgarstkiem Serb walczył do upadłego, przy swoim podaniu obronił trzy meczbole, czym oddalił widmo porażki, ale przy podaniu Murraya nie był już w stanie przeciwstawić się Szkotowi. Rozstawiony z "dwójką" 28-latek z Dunblane wygrał trzeciego seta 6:3 i zapewnił sobie triumf w całej imprezie.

Andy Murray zdobył w Montrealu 11. tytuł rangi ATP World Tour 1000, a 35. w cyklu ATP. Szkot przewał również świetną serię Dżokovicia, jeśli chodzi o występy w imprezach serii Masters. Serb miał na koncie trzydzieści wygranych meczów z rzędu w turniejach tej rangi.

Od poniedziałku Andy Murray powróci na pozycję wicelidera rankingu ATP. Zdobywając drugi w tym sezonie tytuł rangi ATP World Tour 1000 (po Madrycie), zapewnił sobie również prawo startu w mistrzostwach ATP.
 


Wyniki

Finał singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 2) – Novak Dżoković (Serbia, 1) 6:4, 4:6, 6:3

Finał debla:
B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – D. Nestor, E. Roger-Vasselin (Kanada, Francja) 7:6(5), 3:6, 10-6