Atlanta: Isner po raz trzeci z rzędu
John Isner wygrał trzeci z rzędu turniej w Atlancie. Amerykanin w niedzielnym finale w nieco ponad godzinę pokonał 6:3, 6:3 Marcosa Baghdatisa.
Najwyżej klasyfikowany amerykański zawodnik w światowym rankingu został jednym z ośmiu aktywnych tenisistów, którzy mogą się poszczycić hat-trickiem. Wśród nich są Roger Federer, Rafael Nadal czy Novak Dżoković.
Isner pewnie zwyciężył 30-letniego rywala w finale. Baghdatis nie wypracował sobie nawet ani jednego break pointa, a rozstawiony z „jedynką” Amerykanin oba sety wygrał do 3. Na usprawiedliwienie Cypryjczyka pozostaje fakt, iż od rozgrywek w Nottingham boryka się z urazem odwodziciela.
Sam zawodnik odniósł się do kontuzji, tłumacząc, że nie był w stanie wznieść się na wyżyny swoich możliwości. – Rozegrałem w tym tygodniu pięć spotkań… na szczęście to nic poważnego. Nie grałem mojego najlepszego tenisa w tym tygodniu, ale wierzę, że z mentalnej strony odnalazłem drogę do zwycięstw – dostrzegał pozytywy Baghdatis.
Isner był w zgoła odmiennym nastroju po finale. – Czułem się świetnie i starałem się być coraz to mocniejszy – powiedział. Zdawał sobie jednak sprawę, że gra przeciwko nie w pełni zdrowemu przeciwnikowi nie musi oznaczać wygranej. – Po prostu musiałem starać się grać agresywnie i uderzać po swojemu. Czuję, że w większości przypadków byłem w stanie to robić.
Wyniki
Finał singla:
John Isner (USA, 1) – Marcos Baghdatis (Cypr, 5) 6:3, 6:3