Roland Garros: francusko-szwajcarski piątek

/ Antoni Cichy , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Czterech Francuzów i dwóch Szwajcarów zameldowało się w czwartej rundzie Rolanda Garrosa. Helwetów reprezentować będą oczywiście Roger Federer i Stan Wawrinka.

Gospodarze mieli co świętować. Ich pupile mogli się pochwalić niemal stuprocentową skutecznością. Niemal, bo zwycięstwa nie odniósł tylko Benoit Paire, który uległ 1:6, 7:6(5), 3:6 i 4:6 Tomasowi Berdychowi.

Kolejnym rywalem Czecha będzie Jo-Wilfried Tsonga. Doświadczony Francuz pokonał pewnie, bo w trzech setach, Pablo Andujara. Pięciosetową potyczkę w 34 minuty zakończył w piątek Richard Gasquet. Rozstawiony z „20” 28-latek okazał się tym razem bezlitosny dla Carlosa Berloca Berlocqa. W decydującej partii oddał mu tylko jednego gema. – Wolałbym rozstrzygnąć spotkanie w czterech setach. Wracanie na kort, żeby dokończyć spotkanie, jeśli został jeden set, wiąże się ze stresem. Graliśmy wczoraj prawie trzy godziny, więc obaj odczuwaliśmy zmęczenie – nie ukrywał Gasquet.

Francuska publiczność zrewanżowała się tenisistom za dobre występy i poniosła do zwycięstwa nad Pablo Cuevasem Gaela Monfilsa. Turniejowa „trzynastka” zwyciężyła 4:6, 7:6(1), 3:6, 6:4, 6:3. W czwartej partii Urugwajczyk miał już przewagę podwójnego przełamania i wydawało się, że nic nie uchroni 28-latka przed porażką. – Paryż jest inny, jest magiczny. Nie wiem jak, ale tu jestem… Myślę, że mogę okazać emocje, pokazać trochę tenisa i zaprezentować się z nieznanej strony – powiedział popularny „La Monf”.

Dramatyczny przebieg miał także bratobójczy pojedynek rozstawionego z „dwunastką” Gillesa Simona z Nicolasem Mahutem. Wyżej notowany z przedstawicieli Trójkolorowych wygrał 6:2, 6:7(6), 6:7(6), 6:3 i 6:1. Mimo zaciętej walki o czwartą rundę, po meczu nie zabrakło przyjacielskich gestów. Zawodnicy wymienili uprzejmości – z uśmiechem na twarzy uścisnęli się przy siatce.

Meczom dwóch szwajcarskich tuzów towarzyszyły zdecydowanie mniej emocji. Obaj odprawili rywali z kwitkiem po trzech setach. Federer zwyciężył 6:4, 6:3 i 6:2 Damira Dzumhura. Co ciekawe, Wawrinka pokonał Steve’a Johnsona, oddając mu kolejno także 4, 3 oraz 2 gemy. – Po pierwszym secie poszło już gładko. Byłem nieco podenerwowany w pierwszej partii – tłumaczył 30-latek.

W czwartej rundzie dojdzie do arcyciekawej konfrontacji, bo Federer spotka się z Monfilsem. Ich ostatnie dwa pojedynki, w tym jeden w Pucharze Davisa, kończyły się zwycięstwami Francuza. Drugi ze Szwajcarów także zmierzy się z reprezentantem gospodarzy – Simomenm.

Do czwartej rundy awansował także Tejmuraz Gabaszwili. Rosjanin pokonał 6:4, 6:4, 6:4 Lukasa Rosola.

 
 
 
 

 


Wyniki