Rzym: szwajcarski półfinał, kolejna trzysetówka Dżokovicia

/ Antoni Cichy , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Stan Wawrinka pokonał w wieczornym ćwierćfinale 7:6(7), 6:2 Rafaela Nadala i o finał turnieju w Rzymie zagra z Rogerem Federerem. W drugim półfinale zmierzą się Novak Dżoković, który zwyciężył Keia Nishikoriego, i David Ferrer.

Szwajcar przed przyjazdem do Wiecznego Miasta nie zachwycał na kortach ziemnych. Przegrał dwa z czterech pojedynków – po jednym w Monte Carlo i Madrycie. W Rzymie karta się jednak odwróciła, a Wawrinka prezentuje się zdecydowanie lepiej. Do półfinału awansował kosztem Rafaela Nadala.

To Hiszpan dyktował rytm w pierwszym secie. Dwukrotnie przełamywał 30-latka, ale ten za każdym razem doprowadzał do breaka powrotnego – odpowiednio na 1:1 i 4:4. Kolejne gemy padły już łupem serwującego, co oznaczało tie breaka. Znów palmę pierwszeństwa wiódł „Rafa”, który w pewnym momencie prowadził 6:2 i miał cztery piłki setowe. Nie wykorzystał żadnej, a z kolejnych ośmiu akcji wygrał tylko jedną.

Wawrinka natchniony zwycięstwem w pierwszym secie przeważał już w drugim. Przełamywał na 2:1 i 4:1, by następnie obronić cztery break pointy w szóstym gemie. Kropkę nad przysłowiowym „i” postawił przy stanie 5:2, serwując na wygraną. Szwajcar na dobre zażegnał w ten sposób passę fatalnych występów. Jego potyczkę z „Rafą” obserwował z trybun aktor Ben Stiller. Pecha nie przyniósł.

W półfinale dziewiąty tenisista świata zmierzy się z rodakiem Rogerem Federerem. 33-latek pokonał 6:3, 6:3 Tomasa Berdycha, choć początek meczu był lepszy w wykonaniu Czecha. Wicelider rankingu ATP od stanu 2:3 wygrał jednak cztery gemy. O losach drugiej partii rozstrzygnęła końcówka i dwa przełamania Federera.

Kolejny trzysetowy pojedynek ma za sobą Novak Dżoković. Serb awansował do 1/2 finału po zwycięstwie nad jednym z najlepszych tenisistów ostatnich tygodni, Keiem Nishikorim. Japończyk przed piątkową konfrontacją przegrał tylko jeden pojedynek na mączce. I robił wiele, żeby ten stan rzeczy podtrzymać. Uległ w pierwszej partii do 3, ale w drugiej zrewanżował się, oddając turniejowej „jedynce” także trzy gemy. Trzeci set był już popisowy w wykonaniu Dżokovicia, który stracił tylko jednego gema.

Mimo triumfu, „Nole” znalazł mankamenty w swojej postawie. – Będąc szczerym, nie grałem tak dobrze jak w Monte Carlo, i wciąż nie jestem w tym miejscu, w którym chciałbym być – wyznał po meczu numer jeden na świecie. – Krok po kroku, wszystko zaczyna współgrać. Jestem w półfinale, a zwycięstwa nad czołowymi rywalami mogą tylko pozytywnie wpłynąć na moją pewność.

Półfinałowym przeciwnikiem „Djoko” będzie David Ferrer. Hiszpan także rozegrał w piątek trzysetowe spotkanie. Davida Goffina pokonał 6:2, 4:6 i 6:3.