Acapulco: obrońca tytułu wyeliminowany

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Wczoraj pisaliśmy, że Grigor Dimitrow postawił pierwszy krok na drodze do powtórzenia sukcesu sprzed roku w Acapulco. W środę jednak przygoda Bułgara z imprezą się zakończyła, a turniejową „trójkę” wyeliminował Ryan Harrison.

Oznaki niestabilnej dyspozycji Dimitrow zdradzał już w meczu otwarcia, w którym dopiero po trzech setach pokonał Filipa Krajinovicia. W pierwszej rundzie jednak mistrz Abierto Mexicano Telcel 2014 mówił o trudnych warunkach – w Acapulco bardzo silnie wiało – oraz o typowo niepewnym wejściu w turniej. W spotkaniu z Serbem widać było spore przestoje w grze faworyta, szczególnie w drugiej, przegranej partii, ale ostatecznie Dimitrow zakończył pojedynek mocnym akcentem i wygrał decydującego seta do zera. Co ciekawe, starcie z Amerykaninem miało niemal bliźniaczy przebieg. Z tą różnicą, że tym razem bułgarski tenisista rozstrzygającą część gry do zera przegrał.

To się zdarza, muszę się pogodzić z taką sytuacją. Nie ukrywam, że jestem bardzo rozczarowany, ale życzę z całego serca Ryanowi powodzenia w kolejnych rundach – powiedział po meczu wyraźnie przybity Dimitrow, który w konsekwencji porażki straci dużo rankingowych punktów. Dla Harrisona, który przebijał się do głównej drabinki z eliminacji, to z kolei najcenniejsze zwycięstwo w zawodowej karierze i pierwsze, w 23 próbie, odniesione w meczu z rywalem klasyfikowanym w czołowej dziesiątce listy ATP. – Dobrze mi się tu grało we wstępnej fazie, a teraz w turnieju głównym czuję się znakomicie. Jak wszyscy widzą, dzieją się tutaj rzeczy lekko szalone – przyznał szczęśliwy 22-latek, który o półfinał zmierzy się z Ivo Karloviciem.

Chorwat, rozstawiony z numerem sześć, zaserwował 18 asów w spotkaniu z Duszanem Lajoviciem, ale musiał poważnie natrudzić się, by zapewnić sobie miejsce w ćwierćfinale. Popularny „Dr Ivo” przegrał pierwszego seta 3:6, ale zdołał odwrócić losy meczu i w ostatniej partii wygrał już łatwo do jednego. Podobnych problemów do Karlovicia nie miał w środę Kei Nishikori, turniejowa „jedynka”. Japończyk debiutujący w meksykańskiej imprezie, nie spędził na korcie nawet godziny i w świetnym stylu pokonał Yen-Hsun Lu 6:1 6:3. Jego rywalem w kolejnym meczu będzie Ołeksandr Dołgopołow, który również dość łatwo poradził sobie z Andreasem Haiderem-Maurerem.

W Acapulco tempa nie zwalnia David Ferrer, który po triumfie w Rio de Janeiro kontynuuje zwycięską serię, a jego kolejną ofiarą padł Marinko Matosević. Hiszpan, trzykrotny mistrz tego turnieju, potrzebował 100 minut, by uporać się z 29-letnim Australijczykiem i wywalczyć awans do najlepszej ósemki. Tam czeka go mecz z kolejnym tenisistą z Antypodów, a będzie nim Bernard Tomic, który od początku sezonu ustabilizował dyspozycję. W drugiej rundzie w Acapulco reprezentant Australii wygrał w trzech setach z Niemcem Benjaminem Beckerem.


Wyniki

Druga runda singla:

Kei Nishikori (Japonia, 1) – Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:1, 6:3
David Ferrer (Hiszpania, 2) – Marinko Matosević (Australia) 7:6(3), 6:4
Ryan Harrison (USA, Q) – Grigor Dimitrow (Bułgaria, 3) 7:5, 4:6, 6:0
Kevin Anderson (RPA, 4) – Steve Johnson (USA) 3:6, 7:5, 6:3
Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina, 5) – Andreas Haider-Maurer (Austria) 6:2, 6:3
Ivo Karlović (Chorwacja, 6) – Duszan Lajović (Serbia) 3:6, 6:3, 6:1
Victor Troicki (Serbia) – Santiago Giraldo (Kolumbia, 7) 6:3, 6:4
Bernard Tomic (Australia) – Benjamin Becker (Niemcy, 8) 4:6, 6:3, 6:2

Pierwsza runda debla:

M. Fyrstenberg, S. Gonzalez (Polska, Meksyk) – M. Granollers, M. Lopez (Hiszpania, 2) 7:5, 6:4
I. Dodig, M. Melo (Chorwacja, Brazylia, 1) – T. Huey, S. Lipsky (Filipiny, USA) 6:3, 6:4
A. Begemann, R. Haase (Niemcy, Holandia) – P. Oswald, B. Becker (Niemcy) 6:4, 7:6(3)
T. Hank, M. Sanchez (Meksyk) – S. Groth, C. Guccione (Australia) 6:3, 3:6, 10-5
D. Brown, T. Kamke (Niemcy) – E. Butorac, R. Ram (USA) 6:2, 3:6, 10-8