Memphis: Tomic nie zwalnia tempa

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Bernard Tomic może zaliczyć początek sezonu 2015 do udanych. Po dobrym występie w Australian Open, teraz 22-latek jest już w ćwierćfinale w Memphis. W czwartek pewnie pokonał Ołeksandra Dołgopołowa.

Staram się być nieustannie skupiony, próbuję grać najlepiej, jak potrafię. Miałem naprawdę bardzo dobry okres przygotowawczy, jestem zadowolony z tenisa, który zaprezentowałem w Melbourne. Pewność siebie, której tam nabrałem zaprocentuje w kolejnych turniejach. Już tutaj w Memphis czuję, że jest inaczej niż przed rokiem. Jestem gotów, by podjąć wielkie wyzwania – powiedział po przekonującym zwycięstwie nad Ukraińcem Tomic. Zwyżka formy względem 2014 roku jest na razie widoczna gołym okiem, a Australijczyk nie tylko pokazuje dobrą formę sportową, ale także jest skoncentrowany i wytrzymuje trudne momenty w pojedynku.

Tak było również w spotkaniu z Dołogpołowem, w którym obronił aż siedem z ośmiu szans na przełamanie. Sam w bardzo dobrym stylu wygrał pierwszego seta 6:1, a w drugim kiedy musiał odrabiać straty, potrafił odnaleźć właściwy rytm i zwyciężył po wyrównanej grze do pięciu. – Drugi set był trochę szalony, ale jestem niezwykle szczęśliwy, że zdołałem odwrócić jego losy. To dla mnie dobry znak – stwierdził Tomic, który w trzecim ćwierćfinale w tym sezonie – wcześniej grał w najlepszej ósemce w Brisbane oraz w Sydney – zmierzy się z Donaldem Youngiem. Amerykanin pokonał w drugiej rundzie swojego rodaka, kwalifikanta Denisa Kudlę 7:5 6:3.

O półfinał Memphis Open zagra także inny przedstawiciel Stanów Zjednoczonych Steve Johnson. 45. zawodnik rankingu ATP po niesamowicie dramatycznym meczu okazał się lepszy od Dustina Browna. Mecz Amerykanina z Niemcem trwał ponad dwie godziny, był wypełniony break pointami dla obu graczy, aż wreszcie znalazł rozstrzygnięcie dopiero w tiebreaku trzeciego seta. Johnson dzięki zwycięstwu sprawił, że aż pięciu z ośmiu ćwierćfinalistów stanowią reprezentanci gospodarzy. Prócz niego i Younga wcześniej awans zapewnili sobie Sam Querrey, John Isner i Austin Krajicek.

Zawsze liczy się przede wszystkim to, by wygrać spotkanie, niezależnie od tego, po jakim meczu się je odnosi. Cieszę się, że potrafiłem sprostać przeszkodom, które w tym meczu na mnie czekały. Jestem też bardzo zadowolony, że moi koledzy, szczególnie Querrey i Krajicek, wracają do świetnej formy. Jeśli spojrzymy na młodych zawodników, to widać, że mamy naprawdę mocną drużynę, a do drzwi już pukają następni – przyznał Johnson, którego w piątek czeka ćwierćfinałowe starcie z rozstawionym z „dwójką” Kevinem Andersonem. Tenisista z RPA bez większych problemów pokonał w czwartek Australijczyka Sama Grotha 6:3 6:2.


Wyniki

Druga runda singla:

Kevin Anderson (RPA, 2) – Sam Groth (Australia) 6:3, 6:2
Bernard Tomic (Australia) – Ołeksandr Dołgpołow (Ukraina) 6:1, 7:5
Steve Johnson (USA, 6) – Dustin Brown (Niemcy) 4:6, 7:5, 7:6(3)
Donald Young (USA) – Denis Kudla (USA) 7:5, 6:3