Walencja: niesamowity finał dla Murraya

/ Tomasz Krasoń , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Andy Murray po niesamowitym spotkaniu pokonał w finale turnieju ATP World Tour 500 w Walencji Tommy’ego Robredo. Brytyjczyk tym samym praktycznie zapewnił sobie udział w turnieju mistrzów.

Finał turnieju w Walencji dostarczył kibicom tenisowa niebywałych emocji. Świadczy o tym sam wynik – 3:6, 7:6(7), 7:6(8) dla Murraya, czas trwania – 3 godziny i 20 minut (najdłuższy finał w tym sezonie) oraz przebieg spotkania, w którym Szkot obronił pięć meczboli.

Ale po kolei. W pierwszej partii lepszy okazał się Robredo. Przełamał Murraya na 4:3 i dowiózł przewagę do końca seta, choć Szkot nie miał w nim aż sześć break pointów. W drugiej partii rozstrzygnięcie długo nie zapadło – potrzebny był tie break, którego Murray wygrał 9-7, broniąc w nim meczboli. Decydujący set był równie emocjonujący. W siódmym gemie przełamanie zdobył Robredo, Murray od razu odrobił stratę, a w dziesiątym gemie sam miał meczbola. Doszło jednak do tie breaka, w którym doświadczony Hiszpan prowadził 6-5, 7-6 i 8-7. Ostatecznie 10-8 wygrał jednak Murray i to on mógł cieszyć się z triumfu w Walencji.

Wiem, że to był niesamowity mecz – przyznał Murray. – W końcówce nasz tenis stał na wysokim poziomie. A najlepiej grałem w odpowiednich momentach.

Bardzo podobny przebieg miał finał turnieju ATP w Shenzhen. Przed miesiącem w Chinach Murray również walczył o tytuł z Robredo i również odebrał mu trofeum, broniąc meczboli. Być może właśnie to wpłynęło na żartobliwe zachowanie Hiszpana przy kończącym spotkanie uścisku przy siatce. Zanim tenisiści padli sobie w objęcia Robredo… pokazał Szkotowi środkowe palce, co u obu panów wywołało szczery uśmiech.

 

 

Dla Murraya zwycięstwo w Walencji ma podwójną wartość. Niezwykle intensywna końcówka sezonu w wykonaniu Szkota ma jeden cel – wywalczenie kwalifikacji do mistrzostw ATP w Londynie. I plan ten praktycznie jest już zrealizowany – Murray awansuje w poniedziałek na 5. miejsce w rankingu Race i spokojnie będzie mógł wystartować w turnieju ATP World Tour 1000 w Paryżu. Szczególnie, że w obliczu problemów zdrowotnych Rafaela Nadala do kwalifikacji do turnieju mistrzów wystarczy 9. pozycja w rankingu.

W Walencji Murray triumfował już w 2009 roku, a łącznie był to dla niego 31. triumf w rozgrywkach ATP. W tym sezonie wygrał trzy turnieje – wszystkie w ciągu ostatniego miesiąca. Przed Walencją był najlepszy w Shenzhen i Wiedniu.
 


Wyniki

Finał singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) – Tommy Robredo (Hiszpania) 3:6, 7:6(7), 7:6(8)

Finał debla:

J.J. Rojer, H. Tecau (Holandia, Rumunia, 4) – K. Anderson, J. Chardy (RPA, Francja) 6:4, 6:2