Walencja: Murray znów dystansuje Ferrera

/ Antoni Cichy , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Andy Murray po raz drugi na przestrzeni kilku dni pokonał Davida Ferrera. Brytyjczyk zrobił kolejny krok w kierunku występu na Mistrzostwach ATP w Londynie. W niedzielę w finale turnieju w Walencji jego rywalem będzie nadzieja gospodarzy Tommy Robredo.

Szkot jest już o dwa kroki przed Ferrerem. Najpierw wygrał z nim w finale w Wiedniu, teraz powtórzył ten wynik na hiszpańskich kortach – tym razem w półfinale. Rozstawiony z „trójką” Murray pierwszego seta wygrał 6:4. W drugim na przemian z turniejową „jedynką” się przełamywali. Brytyjczyk zaliczył o jednego breaka więcej i zwyciężył 7:5. W kluczowym gemie, przy 6:5, triumfator ubiegłorocznego Wimbledonu wykazał się stalowymi nerwami, broniąc trzy break pointy.

Wywalczenie tytułu – trzeciego w tym sezonie – miałoby dla Murray’a podwójne znaczenie. Zwycięstwo samo w sobie to już spory sukces, a to w Walencji pozwoliłoby Brytyjczykowi przesunąć się na piąte miejsce w rankingu Race. Jego szanse na występ przed własną publicznością w Londynie jeszcze bardziej by wzrosły. – Po US Open wiedziałem, że będę musiał wygrywać wiele meczów, próbując zakwalifikować się na Mistrzostwa ATP w Londynie. Ważne było więc, żeby rozgrywać jak najwięcej spotkań z czołowymi zawodnikami – powiedział Brytyjczyk.

Murray’a w niedzielę czeka kolejne starcie z faworytem miejscowych fanów. Po odpadnięciu Ferrera honoru hiszpańskich tenisistów w finale będzie bronił Tommy Robredo, który odniósł swoje 500. zwycięstwo w karierze. Nie przyszło mu ono łatwo, bowiem Francuza Jeremy’ego Chardy’ego pokonał po dwóch tie breakach.

Po sobotnim półfinale Murray wychwalał atmosferę panującą na hali. Musi być jednak przygotowany, że w niedzielę kibice będą za Robredo. – Adrenalina się podnosi, kiedy grasz przed tak wielką publicznością. Mecz ułożył się w ten sposób, że wiele punktów odgrywało ważną rolę, więc kibice mocno zaangażowali się w spotkanie, a atmosfera była świetna – mówił turniejowa „trójka”.

Publiczność niewątpliwie będzie mocno wspierać Robredo, który ma szansę odzyskać dla Hiszpanów tytuł. Od 2010 roku trzy kolejne turnieje wygrywali odpowiednio Ferrer, Granollers oraz ponownie Ferrer. Przed rokiem triumfował natomiast Michaił Jużny, przerywając hiszpańską dominację. Robredo w Walencji najlepsze jeszcze nigdy nie był w przeciwieństwie do Murry’a. Brytyjczyk zwyciężył w Valencia Open w sezonie 2005.
 


Wyniki

Półfinały singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) – David Ferrer (Hiszpania, 1) 6:4, 7:5
Tommy Robredo (Hiszpania) – Jeremy Chardy (Francja) 7:6(7), 7:6(2)