US Open: epicki powrót Federera!

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Roger Federer po raz dziewiąty w karierze odwrócił wynik od stanu 0:2 w setach, po ponad trzech godzinach walki pokonał Gaela Monfilsa i awansował do półfinału US Open. Szwajcar w czwartym secie obronił dwie piłki meczowe.

Wciąż powtarzałem sobie, że Gael jest jeszcze daleko od zwycięstwa. Wiedziałem, że mogę grać lepszy tenis. Zacząłem dobrze, byłem w bardzo dobrym nastroju, ale później, kiedy mój rywal miał dwa meczbole to moje samopoczucie trochę się pogorszyło – przyznał z niemałą dozą humoru Federer w pomeczowym wywiadzie ekspertowi stacji ESPN Bradowi Gilbertowi.

Po godzinie i 20 minutach spotkania Monfils, rozstawiony z „20”, miał na koncie 14 kolejnych wygranych setów w tegorocznej edycji turnieju i ani jednego straconego. Francuz w świetnym stylu zapisał na swoim koncie pierwsze dwie odsłony 6:4 6:3 i tylko jedna dzieliła go od pokonania wielkiego Federera i awansu do drugiego w karierze wielkoszlemowego półfinału. Nawet jednak przegrany trzeci set przez Monfilsa, w którym szwajcarski mistrz zaliczył przełamanie w piątym gemie, nie musiał okazać się punktem zwrotnym pojedynku na korcie Arture’a Ashe’a.

Niemal bliźniaczo do trzeciego seta rozpoczęła się czwarta część gry, w której Federer, turniejowa „dwójka”, zdobył breaka na 2:1. Pięciokrotny zwycięzca z Nowego Jorku nie był tym razem jednak w stanie swojej przewagi utrzymać i natychmiast podanie stracił, a sytuacja wróciła do stanu remisowego. Napięcie na trybunach, na których nie brakowało znanych postaci sportu i kultury – Monfilsa i Federera podziwiali m.in. Linsdey Vonn, Thierry Henry, piosenkarka Gwen Stefani czy aktor Hugh Jackman – urosło do granic możliwości przy wyniku 5:4 dla Francuza. Federer był pod presją, wiedział, że porażka w dziesiątym gemie będzie oznaczać porażkę w całym spotkaniu i rozpoczął bardzo niepewnie. Dwa kolejne niewymuszone błędy Szwajcara dały Monfilsowi piłki meczowe przy stanie 15:40.

""
Foto: AFP

Myślałem: to jest ten moment, to ostatni punkt. Po prostu go rozegraj, walcz, nie zepsuj łatwego uderzenia i nie pozwól mu w ten sposób wygrać – opowiadał Gilbertowi Federer na temat meczboli Francuza. Pierwsza piłka meczowa – błąd Monfilsa. Druga – skuteczny forhend Szwajcara. Federer wyrównał na 5:5. To w tej chwili szala przechyliła się na jego stronę

W jedenastym gemie Monfils, wyraźnie myślami jeszcze przy okazjach sprzed kilku minut, popełnił aż dwa podwójne błędy serwisowe i pozwolił tenisiście z Bazylei na kluczowe przełamanie. Chwilę później na tablicy było już po dwa w setach. Pierwsze cztery zacięte odsłony pojedynku trwały blisko trzy godziny, ale decydująca partia była już popisem 17-krotnego triumfatora turniejów wielkoszlemowych. 33-letni Federer w piątym secie oddał przeciwnikowi tylko 11 punktów i po 27 minutach, ku euforii nowojorskich kibiców, zapewnił sobie miejsce w sobotnim półfinale. W nim czeka na niego pojedynek z Marinem Ciliciem, z którym wygrał wszystkie pięć dotychczasowych spotkań. Chorwat w ćwierćfinale pewnie, w trzech setach, ograł rozstawionego z numerem sześć Tomasa Berdycha.

Koncentruję się już tylko na meczu z Marinem. To świetny zawodnik. Mieliśmy niedawno bardzo trudne starcie w Toronto, gdzie potrzebowałem trzech długich setów, by wygrać. Wiem czego się spodziewać – stwierdził Federer, który w czwartkową noc zaliczył dziewiąty skuteczny powrót od stanu 0:2 w setach. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce przed dwoma laty w starciu z Julienem Benneteau podczas zwycięskiego dla Szwajcara Wimbledonu.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Gael Monfils (Francja, 20) 4:6, 3:6, 6:4, 7:5, 6:2
Marin Cilić (Chorwacja, 14) – Tomas Berdych (Czechy, 6) 6:2, 6:4, 7:6(4)

Półfinały debla:

B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – S. Lipsky, R. Ram (USA) 6:4, 4:6, 6:3
M. Granollers, M. Lopez (Hiszpania, 11) – I. Dodig, M. Melo (Chorwacja, Brazylia, 4) 6:4. 6:4