Winston Salem: ćwierć setki Goffina. Teraz Janowicz

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

David Goffin dzięki zwycięstwu nad Jarkko Niemienen przedłużył serię kolejnych wygranych do 25 i awansował do ćwierćfinału. Cały tenisowy świat czeka, kto wreszcie zdoła Belga pokonać. Szansę na to w czwartek będzie miał Jerzy Janowicz.

Niespełna miesiąc temu Goffin i Nieminen zmierzyli się w finale challengera w fińskim Tampere. Wówczas młody tenisista belgijski przystępował do meczu z 14 wygranymi spotkaniami z rzędu i wszyscy zastanawiali się czy będzie w stanie, pokonując doświadczonego Fina, odnieść trzecie kolejne turniejowe zwycięstwo. Obaj zawodnicy po miesiącu ponownie stanęli po przeciwnych stronach siatki, a… seria Goffina wciąż pozostaje niepowstrzymana. Teraz to już ćwierć setki zwycięstw.

23-latek z Liege w starciu z Nieminenem musiał się jednak sporo namęczyć, by wywalczyć miejsce w najlepszej ósemce Winston-Salem Open. Fin zmusił go do walki na pełnym dystansie, ale ostatecznie po trzech wyrównanych setach uległ 4:6 6:4 4:6. – Oczywiście, że po 25 wygranych z rzędu meczach pewność siebie musi być bardzo wysoka i wychodząc na kort nie bierze się pod uwagę porażki. Ja jednak staram się za każdym razem traktować pojedynek jak pierwszy w turnieju, jak pierwszy w sezonie i daję wszystko, co mam. Dzięki temu wygrywam i czuję się coraz pewniej – powiedział uradowany Goffin.

Polscy kibice, którzy również mogli „uczestniczyć” w tej niezwykłej passie – przypomnijmy, że Belg w lipcu wygrał challenger w Poznaniu – mogą sobie teraz ostrzyć zęby na kolejny mecz sympatycznego 23-latka. Goffina bowiem spróbuje powstrzymać nie kto inny, jak Jerzy Janowicz, który dzięki wygranej nad Edouardem Rogerem-Vasselin (o meczu Polaka można przeczytać tutaj) zaliczył swój pierwszy awans do ćwierćfinału od ponad pół roku i dopiero trzeci w całym sezonie.

W środę inną serię podtrzymał John Isner. Amerykanin gra w tym roku w Winston Salem po raz trzeci w karierze i… na kortach w Północnej Karolinie nie przegrał jeszcze meczu. Isner triumfował w tym turnieju w 2011 i w 2012 roku, a w obecnym dołożył kolejne dwa wygrane spotkania. To, które dało mu miejsce w najlepszej ósemce, z Michaiłem Kukuszkinem, będzie wspominał bardzo pozytywnie, bowiem zdołał rozstrzygnąć jego losy już po 68 minutach. Kazach nie miał w całym meczu ani jednej szansy na przełamanie wysokiego reprezentanta gospodarzy, który bardzo pewnie triumfował 6:1 7:6. W ćwierćfinale Isner spotka się z Lukasem Rosolem, który pokonał Pablo Andujara.

O dużym sukcesie może mówić Sam Querrey, który poradził sobie bez straty seta z rozstawionym z „dwójką” Kevinem Andersonem, dzięki czemu będzie miał szansę na awans do trzeciego kolejnego półfinału w Winston Salem. Anderson od pamiętnej porażki z Grigorem Dimitrowem w półfinale Rogers Cup w Toronto nie może odnaleźć stabilnej dyspozycji i w meczu z Querreyem nie zdołał tej tendencji przełamać. Amerykanin świetnie serwował – zanotował 68% skuteczność pierwszego podania, po którym wygrał aż 40 z 46 punktów. Zaliczył też dziewięć asów serwisowych, przy ani jednym podwójnym błędzie.

Na 27-latka z San Francisco czeka teraz pojedynek z rozstawionym z numerem pięć Guillermo Garcią-Lopezem. Hiszpan po blisko trzech godzinach walki z turniejową „11” Donaldem Youngiem wygrał 6:7 6:3 7:6. W tie breaku decydującego seta Garcia-Lopez obronił dwie piłki meczowe.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Jerzy Janowicz (Polska) – Edouard Roger-Vasselin (Francja, 12) 4:6, 6:3, 6:4
John Isner (USA, 1) – Michaił Kukuszkin (Kazachstan, 13) 6:1, 7:6(3)
Sam Querrey (USA) – Kevin Anderson (RPA, 2) 7:6(4), 6:4
Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania, 5) – Donald Young (USA, 11) 6:7(4), 6:3, 7:6(6)
Lukas Rosol (Czechy, 7) – Pablo Andujar (Hiszpania, 10) 1:6, 6:2, 6:2
Yen-Hsun Lu (Tajwan, 9) – Marcel Granollers (Hiszpania, 8) 6:1, 6:2
Andreas Seppi (Włochy, 14) – Nicolas Mahut (Francja) 6:4, 7:6(7)
David Goffin (Belgia, Q) – Jarkko Nieminen (Finlandia, 15) 6:4, 4:6, 6:4