Toronto: trudny dzień faworytów

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

W ciągu zaledwie kilku godzin z turniejem Rogers Cup pożegnało się trzech z czterech najwyżej rozstawionych tenisistów. W ćwierćfinałach w Toronto zabraknie Novaka Djokovicia, Stana Wawrinki i Tomasa Berdycha.

Jedynym, który wyłamał się z tej fatalnej dla faworytów passy okazał się najstarszy z tego grona Roger Federer. Szwajcar żeby znaleźć się w najlepszej ósemce musiał jednak stoczyć niezwykle zacięty i trudny pojedynek z Marinem Ciliciem, który zakończył się przed północą czasu kanadyjskiego. Dzięki temu pomeczowe wywiady i gratulacje dla Federera mogły zostać już wzbogacone o pierwsze urodzinowe życzenia – w piątek szwajcarski mistrz kończy 33 lata.

W piątek też rozegra swój ćwierćfinałowy mecz z Davidem Ferrerem, który również nie bez problemów uporał się w trzech setach z Ivanem Dodigiem. Dla Federera będzie to spore wyzwanie – bitwa z Ciliciem trwała dwie i pół godziny i nie będzie łatwo doświadczonemu Szwajcarowi o pełną regenerację. Spotkanie trzeciej rundy z przeciwko Chorwatowi mogło jednak skończyć się kilkadziesiąt minut wcześniej – po wygranym pierwszym secie w tie breaku Federer miał aż sześć piłek meczowych w dziesiątym gemie drugiej partii. Cilić swój serwis zdołał ostatecznie obronić, a następnie sam rozstrzygnął 13. gema na swoją korzyść. Kluczowe i jedyne w meczu przełamanie – Cilić obronił łącznie dziewięć z dziesięciu break pointów – nastąpiło w ósmym gemie decydującego seta. Przy stanie 5:4, za siódmym meczbolem, Szwajcar wreszcie zakończył spotkanie.

Cieszę się, bo w pierwszej części sezonu przegrałem sporo takich zaciętych meczów, w których wynik był bliski. Dziś udało mi się znaleźć drogę do zwycięstwa, choć Marin pokazał się ze świetnej strony – powiedział trzeci tenisista świata. W meczu z Ferrerem to on będzie zdecydowany faworytem – 17-krotny mistrz turniejów wielkoszlemowych grał z Hiszpanem 14 razy i… 14 razy wygrywał.

Dziesięć godzin wcześniej, w meczu, który otwierał rywalizację w czwartym dniu turnieju, z Rogers Cup pożegnał się z kolei inny Szwajcar Stan Wawrinka. Zwycięzca Australian Open 2014 najadł się strachu w pierwszym występie w Toronto, kiedy musiał bronić piłki meczowej w starciu z Benoit Pairem. Trudny test z Francuzem jeszcze Wawrinka przetrwał, ale w pojedynku z Kevinem Andersonem nie ugrał nawet seta. Wysoki reprezentant RPA był od początku meczu nastawiony bardzo agresywnie, próbując raz za razem kończyć wymiany winnerami. Dorobił się ich łącznie 29 i wyeliminował turniejową „trójkę”, wygrywając 7:6: 7:5. Powtórzył tym samym wyczyn z Indian Wells, kiedy również w 1/8 finału pokonał wyżej notowanego Wawrinkę. Na Andersona, w jego czwartym w karierze ćwierćfinale turnieju z cyklu Masters czeka starcie z Grigorem Dimitrowem. Utalentowany Bułgar również wpisał się w czwartkowy scenariusz ciężkich przepraw dla faworyzowanych tenisistów. Do walki na pełnym dystansie zmusił 23-latka doświadczony Tommy Robredo, którego Dimitrow pokonał 7:5 5:7 6:4 po ponad dwóch godzinach spotkania.

Trzysetowe mecze stoczyć musieli także Tomas Berdych, rozstawiony z numerem cztery, a także faworyt miejscowej publiczności Milos Raonic. O ile Kanadyjczyk nie zawiódł oczekiwań kibiców zgromadzonych w Toronto i wygrał ostatecznie 6:3 4:6 6:4 z Julienem Benneteau, to Czech ponownie odpadł z rywalizacji wcześniej niż mógł zakładać. Przed tygodniem w Waszyngtonie Berdych nie sprostał Vaskowi Pospisilowi w trzeciej rundzie, a w czwartek na tym samym etapie imprezy jego udział zakończył Feliciano Lopez. Hiszpan wygrał 3:6 6:3 6:4 i o półfinał zmierzy się właśnie z Raonicem.

Przypomnijmy, że największą niespodziankę w meczach 1/8 finału sprawił Jo-Wilfried Tsonga, który dosłownie zdemolował najwyżej rozstawionego tenisistę turnieju Novaka Djokovicia. Francuz wygrał 6:2 6:2 (o tym meczu szerzej piszemy tutaj) i w ćwierćfinale zagra z Andy Murrayem. Szkot miejsce w najlepszej ósemce wywalczył bez wychodzenia na kort po tym, jak jego rywal Richard Gasquet poddał mecz z powodu kontuzji.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 13) – Novak Djoković (Serbia, 1) 6:2, 6:2
Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Marin Cilić (Chorwacja, 15) 7:6(5), 6:7(3), 6:4
Kevin Anderson (RPA) – Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) 7:6(8), 7:5
Feliciano Lopez (Hiszpania) – Tomas Berdych (Czechy, 4) 3:6, 6:3, 6:4
David Ferrer (Hiszpania, 5) – Ivan Dodig (Chorwacja) 1:6, 6:3, 6:3
Milos Raonic (Kanada, 6) – Julien Benneteau (Francja) 6:3, 4:6, 6:4
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 7) – Tommy Robredo (Hiszpania, 17) 7:5, 5:7, 6:4
Andy Murray (Wielka Brytania, 8) – Richard Gasquet (Francja, 12) – walkower dla Murraya

Druga runda debla:

M. Granollers, M. Lopez (Hiszpania, 7) – J. Murray, J. Peers (Wielka Brytania, Australia) 6:4, 4:6, 10-3
J. Rojer, H. Tecau (Holandia, Rumunia) – M.Llodra, N. Mahut (Francja, 8) 7:6(1), 6:1