Toronto: Federer rozbił pogromcę Janowicza

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Roger Federer błyskawicznie zameldował się w trzeciej rundzie turnieju Rogers Cup po tym, jak we wtorek oddał Peterowi Polansky’emu zaledwie dwa gemy. Kanadyjczyk w pierwszym meczu wyeliminował Jerzego Janowicza.

Dla Szwajcara, który jest w Toronto rozstawiony z numerem dwa, występ na kanadyjskich kortach jest pierwszym od pamiętnego finału Wimbledonu z Novakiem Djokoviciem. Powrót do rywalizacji wypadł doskonale – Federer od startu narzucił wysokie tempo i do końca spotkania, na nieszczęście Polansky’ego, poziomu swojej gry nie obniżył i zakończył pojedynek po zaledwie 52 minutach. – Od pierwszej piłki Roger próbuje Cię zabić – tłumaczył obrazowo po meczu reprezentant gospodarzy. – To była dla mnie świetna lekcja, w której mogłem zobaczyć jak on pracuje, co powinienem robić, co poprawić, by stać się lepszym tenisistą – dodał.

Na drodze do zwycięstwa 6:2 6:0 Federer przełamywał rywala sześciokrotnie, wykorzystując wszystkie sześć okazji na breaka. – To dobry początek, który pozwoli mi grać spokojniej w kolejnych meczach. Myślę, że mój serwis mógł być chwilami lepszy, ale mimo to odczuwam satysfakcję. Jestem w fazie treningów i to jak się poruszałem po placu gry było bardzo dobrym sygnałem. Muszę jednak lepiej prezentować się, uderzając piłkę. Przyzwyczajenie do nawierzchni też ma na to wpływ, więc pozostaję spokojny. Dziś wszystko poszło tak, jak sobie tego życzyłem – stwierdził Szwajcar, który wydaje się być znakomicie usposobiony do kolejnych występów. – Kiedyś, gdy byłem młodszy, słuchałem wszystkiego, przejmowałem się. To była dla mnie dodatkowa presja. Teraz tego nie czuję i gra mi się z tym dużo bardziej komfortowo – powiedział Federer, którego w trzeciej rundzie czeka mecz ze zwycięzcą spotkania Marin Cilić – Malek Jaziri.

Bardzo trudną przeprawę w pierwszym występie w tegorocznym Rogers Cup miał Stan Wawrinka, turniejowa „trójka”. Mistrz Australian Open 2014 nie może złapać stabilnej formy właściwie od styczniowego triumfu w Melbourne i we wtorek był bliski kolejnego rozczarowania we wczesnej fazie prestiżowej imprezy. Dzielił go od tego dokładnie punkt – jego rywal, Francuz Benoit Paire, w dziesiątym gemie trzeciego seta nie wykorzystał piłki meczowej. Choć powiedzieć, że „nie wykorzystał” to nie oddać do końca całej prawdy – meczbola bowiem Wawrinka obronił asem serwisowym. Faworyt ostatecznie gema wygrał, wyrównał na 5:5, a kilka minut później zamknął spotkanie w tie breaku. O awans do ćwierćfinału Szwajcar zmierzy się z Fabio Fogninim lub Kevinem Andersonem.

We wtorek w Toronto skutecznie za porażki z niedawnych turniejów udało się zrewanżować Richardowi Gasquetowi oraz Ivo Karloviciowi. Francuz w starciu z dopingowanym przez miejscową publiczność Vaskiem Pospisilem powetował sobie porażkę z półfinału Citi Open w Waszyngtonie. W ubiegłym tygodniu Pospisil po wygranej nad Gasquetem zapewnił sobie miejsce w finale obok swojego rodaka Milosa Raonicia. Podobnego sukcesu Kanadyjczyk u siebie w domu powtórzyć jednak nie zdoła. Gasquet zaprezentował się w drugim dniu imprezy bardzo solidnie i wygrał 7:5 7:5. – Widać było, że Vasek jest trochę zmęczony. Po tym jak gra się w finale występ w kolejnym tygodniu nie jest łatwy – przyznał tenisista z Beziers. Karlović, jego rywal w drugiej rundzie, udany rewanż zaliczył, pokonując Bernarda Tomicia. Chorwat, który przegrał z Australijczykiem w finale turnieju w Bogocie miesiąc temu, posłał aż 30 asów serwisowych i przypieczętował zwycięstwo w tie breaku trzeciego seta.

W innych ciekawych pojedynkach wtorku, wspomniany już Fabio Fognini wreszcie opanował złe emocje i zaliczył dobry występ w starciu z Michaiłem Jużnym. Prawo do spotkania w drugiej rundzie z turniejową „jedynką” Novakiem Djokoviciem wywalczył Gael Monfils po zwycięstwie nad Radkiem Stepankiem 6:3 7:5. Dalej gra także Nick Kyrgios. Australijczyk, rewelacja tegorocznego Wimbledonu, uporał się z Santiago Giraldo, dzięki czemu w kolejny poniedziałek przesunie się co najmniej o kolejne 10 miejsc w górę rankingu i będzie coraz bliżej czołowej „50”


Wyniki

Druga runda singla:

Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Peter Polansky (Kanada) 6:2, 6:0
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3) – Benoit Paire (Francja) 4:6, 6:3, 7:6(2)

Pierwsza runda singla:

Ernests Gulbis (Łotwa, 11) – Joao Sousa (Portugalia) 6:3, 6:4
Richard Gasquet (Francja, 12) – Vasek Pospisil (Kanada) 7:5, 7:5
Fabio Fognini (Włochy, 16) – Michaił Jużnyj (Rosja) 6:4, 6:3
Tommy Robredo (Hiszpania, 17) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:3, 7:6(3)
Andreas Seppi (Włochy) – Brayden Schnur (Kanada) 6:3, 6:3
Donald Young (USA) – Frank Dancevic (Kanada) 5:7, 6:0, 6:3
Gilles Simon (Francja) – Dominic Thiem (Austria) 3:6, 6:4, 6:0
Gael Monfils (Francja) – Radek Stepanek (Czechy) 6:3 7:5
Ivo Karlović (Chorwacja) – Bernard Tomic (Australia) 3:6, 7:6(5), 7:6(6)
Nick Kyrgios (Australia) – Santiago Giraldo (Kolumbia) 7:6(3), 7:5
Yen-Hsun Lu (Tajwan) – Marcel Granollers (Hiszpania) 7:6(6), 7:5
Malek Jaziri (Tunezja) – Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 6:4, 7:6(6)
Jack Sock (USA) – Jurgen Melzer (Austria) 6:1, 6:3