Nadal: drugi set wszystko zmienił

/ Krzysztof Sawala , źródło: rolandgarros.com/własne, foto: AFP

Rafael Nadal wygrał w Paryżu po raz dziewiąty w dziesiątym starcie. Hiszpan, który mógł mieć wątpliwości co do swojej formy przed turniejem, był po spotkaniu niezwykle szczęśliwy.

Byłem niesamowicie silny. Naprawdę bardzo mocno zależało mi, by pokonać Novaka – przyznał Nadal. – Cierpiałem, nie da się tego ukryć, ale zarazem potrafiłem znaleźć właściwe rozwiązania. Kiedy mnożyły się moje problemy na korcie, byłem w stanie odpowiedzieć na nie swoją doskonałą grą. Jestem w pełni usatysfakcjonowany tym, jak zareagowałem wtedy, gdy moja sytuacja była najtrudniejsza. Udało mi się i to właśnie dało mi zwycięstwo w meczu i całym turnieju – powiedział po zakończeniu pojedynku.

Nadal przełamał złą passę w starciach z Novakiem Djokoviciem i zatrzymał ją na czterech z rzędu zwycięstwach Serba. – Wiem, jak z nim grać. Wiem, że muszę grać swój najlepszy tenis, bliski ideałowi. Zawsze potrzeba ogromnej agresji. Ale przecież to nie zawsze wygląda tak samo, prawda? Dlatego za każdym razem trzeba być aktywnym i posyłać precyzyjne uderzenia. Jednak żeby tego dokonać koniecznym jest, by czuć pewność gry – tłumaczył specyfikę pojedynków z rywalem, z którym Nadal mierzył się już 42 razy.

W niedzielę, według Hiszpana, przebieg spotkania odmienił się w drugiej partii, w której Rafa wyrównał stan meczu. – Według mnie, cała dynamika spotkania zmieniła się w drugim secie. Dopiero wtedy potrafiłem grać mocniej, bardziej agresywnie, więcej mi wychodziło. Wygrana w drugiej partii była dla mnie fundamentalna. Bez tego nie wiem, czy miałbym teraz trofeum ze sobą – analizował dziewięciokrotny już mistrz Roland Garros.

""
Foto: AFP

"To nie było to samo, co w Rzymie"

Djoković z kolei, jeszcze raz w swojej karierze, nie zdołał skompletować Wielkiego Szlema, do którego brakuje mu tylko triumfu w stolicy Francji. – To finał jednego z najważniejszych turniejów w kalendarzu. Oczywiście, że miałem swoje oczekiwania. Ale zarazem jasne jest, że przeciwnik równie mocno chce wygrać. Jestem dość emocjonalnym tenisistą, wychodzę na kort po to, by walczyć, by pokazać swoje uczucia. Żałuję, że to wszystko dziś nie wystarczyło – wyznał Serb.

Zapytany o niedawne zwycięstwo nad Nadalem w Rzymie, które, jak sam mówił po półfinale, dało mu dużo pewności siebie przed kolejnym pojedynkiem z Rafą na nawierzchni ziemnej, Djoković stwierdził: – To zawsze ogromne wyzwanie. Starałem się najlepiej, jak mogłem. Takie mecze zawsze wymagają, by najlepsi zawodnicy pokazali to, co mają najlepszego. Czuje i czułem jednak, że mój najlepszy dzisiejszy tenis nie był tym samym, który pokazałem na Foro Italico – podsumował Serb, który po raz drugi nie sprostał Hiszpanowi w finale w Paryżu. Wcześniej w meczu o tytuł przegrywał z nim w 2012 roku.

To był dziwny mecz. Jesteśmy bardzo rozczarowani, ale naszym obowiązkiem jest przyznać, że Rafa był dziś po prostu lepszy na korcie. Novak dobrze zaczął spotkanie, ale później Nadal prezentował się coraz korzystniej z każdą kolejną piłką – zauważył Marian Vajda, trener Djokovicia. – To był bardzo intensywny tenis, z obu stron. Novak zaczął się niecierpliwić, trochę wątpić w swoje możliwości, pojawiły się też pewne problemy żołądkowe, a kiedy grasz z Rafą, to takie okoliczności oznaczają tylko jedno. Ciężko jest się z tym pogodzić, ale taki jest sport – zakończył słowacki szkoleniowiec.