Roland Garros: Mayer sprawdza Nadala

/ Antoni Cichy , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Rafael Nadal podobnie jak Novak Djoković został już poddany pierwszej próbie sprawności. Egzamin zdał. Ogromne emocje towarzyszyły spotkaniu Andy’ego Murray’a i Philippa Kohlschreibera. Przy stanie 7:7 w piątym secie pojedynek przerwano. Kontynuacja w niedzielę.

Czwórka z plusem
Leonardo Mayer postanowił przetestować kandydaturę Rafaela Nadala na triumfatora Rolanda Garrosa. W praniu wyszło, że lider światowego rankingu ma w swojej ofercie pewne braki, jednak doskonale je niweluje.

Pierwszy set nie zapowiadał najmniejszych kłopotów. „Rafa” pewnie zwyciężył do dwóch, zaliczając szybko breaka. Argentyńczyka to nie podłamało. W drugiej partii szanse na wygraną i doprowadzenie do remisu stracił dopiero w dwunastym gemie. Opór stawiał również na początku trzeciego seta – dwa pierwsze gemy trwały aż 19 minut. Potem na ton rywalizacji nadawał jednak już tylko Nadal.

Hiszpan pozostaje niepokonany na paryskich kortach od 31 spotkań. Wielce prawdopodobne, że w czwartej rundzie przedłuży tą passę, choć przyjdzie mu mierzyć się z rewelacją turnieju – Dusanem Lajoviciem. Serb pokonał w sobotę 6:4, 7:5, 6:3 Jacka Socka i nie stracił jeszcze seta na tegorocznym Rolandzie Garossie. Nadala czeka niewątpliwie kolejny test. Na „dwóję” w tej fazie rozgrywek nie ma już miejsca.

To pierwszy Roland Garros, podczas którego występuję w turnieju głównym, więc jestem więcej niż szczęśliwy. Możliwe, że gra z Rafą na Chatrier to jedno z moich największych marzeń i największych wyzwań. Na pewno nie będzie łatwo – wypowiada się Lajović.

""

Set do stracenia
Na liście zawodników, którzy nie podarowali jeszcze seta swojemu rywalowi, wciąż widnieje nazwisko Davida Ferrera. Turniejowej „piątka” tego zaszczytu omal nie odebrał Andreas Seppi. Włoch chyba umówił się z Mayerem, bowiem tak jak on szczególnie zawzięcie walczył o wygraną w drugim secie. Ostatecznie poległ po tie breaku 2-7, a Ferrer mimo ataków rywala podtrzymał świetną serię. – Jestem dość usatysfakcjonowany tym meczem. Chciałbym jednak zachować większą stabilność przy forhendzie i grać równiej – znalazł pewne mankamenty w swojej grze Hiszpan.

Seta w trzeciej rundzie nie stracił też Kevin Anderson. Mała w tym jednak zasługa samego zawodnika z RPA. Po pierwszej partii jego oponent – Ivo Karlović – podjął mianowicie decyzję o kreczu i podarował Andersonowi bilet do kolejnego szczebla drabinki.

Maraton „La Monfa”
Gael Monfils udowodnił, że na kortach Rolanda Garrosa potrafi nie tylko latać, ale też grać na wysokim poziomie. Francuz ma za sobą naprawdę udany, ale i szalony występ przeciwko wyżej notowanemu Fabio Fogniniemu. „La Monf” razem z Włochem zaserwowali kibicom zgromadzonym na Suzanne Lenglen pięciosetowe danie słodko-kwaśne. Raz francuska publiczność wiwatowała z zachwytu, po chwili mogła załamywać ręce, kiedy dominował Fognini.

Rozstawiony z „czternastką” Włoch zaczął od wygranej do 5. Kolejne dwie partie odpowiednio do 2 i do 4 dla Monfilsa. Czwarta z kolei dla Fogniniego, który ani na moment nie dopuścił „La Monfa” do głosu. Ten dłużny nie pozostał i wyraźnie zwyciężył w decydującym secie. Oczywiście, jak to on, musiał zagwarantować emocje swoim występem.

""

Działo się też na Korcie 7, gdzie naprzeciwko Marcela Granollersa ustawił się Martin Klizan. W dwóch z czterech setów do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były tie breaki. Pod tym względem panowie byli solidarni – za pierwszym razem szybciej do granicy 7 punktów dobił Słowak, za drugim Hiszpan. Problm Klizana polegał na tym, że w pozostałych dwóch partiach – tych bez tie breaków – solidarności zabrakło i wygrywał tylko Granollers.

Zawieszeni w próżni
Czwarta para drugiej rundy pozostaje niewiadomą. Andy Murray i Philipp Kohlschreibera oraz Richard Gasquet i Fernanrdo Verdasco postanowili przedłużyć kibicom ogromne emocje. Aż do niedzieli. Oba pojedynki przerwano, kiedy rywalizację zaczął utrudniać zapadający zmrok.

Murray i Kohlschreiber swoją pojedynek zaczną tak naprawdę od nowa. Po trzech godzinach i 27 minutach gry licznik zatrzymał się na wyniku 3:6, 6:3, 6:3, 4:6, 7:7. W niedzielę żaden z tenisistów nie wyjdzie na kort z przewagą punktową. Tę psychologiczną – co prawda niewielką – może mieć Niemiec. Już dwukrotnie 30-latek odrabiał stratę przełamania, a co za tym idzie – dwukrotnie bliżej do mety było Murray’owi.
Po przeszło dwóch setach francusko-hiszpańskiej lepszą sytuacją może się poszczycić Verdasco, który wygrał pierwsze dwie partie.

""
 


Wyniki

Trzecia runda singla:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Leonardo Mayer (Argentyna) 6:2, 7:5, 6:2
David Ferrer (Hiszpania, 5) – Andreas Seppi (Włochy, 32) 6:2, 7:6(2), 6:3
Andy Murray (Wielka Brytania, 7) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 28) 3:6, 6:3, 6:3, 4:6, 7:7 – dokończony w niedzielę
Richard Gasquet (Francja, 12) – Fernando Verdasco (Hiszpania, 24) 6:3, 6:2, 2:2 – dokończony w niedzielę
Gael Monfils (Francja, 23) – Fabio Fognini (Włochy, 14) 5:7, 6:2, 6:4, 0:6, 6:2
Kevin Anderson (RPA, 19) – Ivo Karlović (Chorwacja) 6:3 i krecz
Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) – Donald Young (USA) 6:2, 6:4, 2:6, 6:7(4), 6:4
Dusan Lajović (Serbia) – Jack Sock (USA) 6:4, 7:5, 6:3
Marcel Granollers (Hiszpania) – Martin Klizan (Słowacja) 6:7(5), 6:2, 7:6(4), 7:5