Roland Garros: wielkie powroty Jużnego i Stepanka

/ Krzysztof Sawala , źródło: rolandgarros.com/własne, foto: AFP

Już w pierwszym dniu wielkoszlemowego Roland Garros dwóm tenisistom – Michaiłowi Jużnemu i Radkowi Stepankowi – udało się odwrócić stan meczu od stanu 0:2 w setach. Swoje pojedynki wygrywali też faworyci na czele z Rogerem Federerem.

Tylko 84 minut potrzebował rozstawiony z „czwórką” Federer by wyeliminować Słowaka Lukasa Lacko. Szwajcar, który w tym sezonie prezentuje bardzo równą formę potwierdził, że jego porażka z Jeremym Chardym w pierwszym meczu w Rzymie była jedynie wypadkiem przy pracy. 27-latek z Bratysławy, choć grał ambitnie i próbował zajść za skórę faworytowi, nie był w stanie ani przez chwilę Federerowi zagrozić. Zdołał wygrać jedynie osiem gemów i uległ wyraźnie 2:6 4:6 2:6.

Mistrz z Bazylei wyglądał w niedzielę na niezwykle pewnego siebie i dobrze przygotowanego do zmagań w stolicy Francji. Wywierał dużą presję na rywalu, przejmował inicjatywę w wymianach i bez problemów przechodził do ofensywy. Zaliczył aż 40 wygranych piłek przy zaledwie 19 niewymuszonych błędach. Serwis Słowaka nie stanowił dla Szwajcara żadnej przeszkody – Federer miał 11 szans na przełamanie, z których wykorzystał pięć. Sam za to nie musiał bronić ani jednego break pointa. Jego przeciwnikiem w walce o trzecią rundę będzie Argentyńczyk Diego Sebastian Schwartzman, który pokonał Portugalczyka Gastao Eliasa. – Jeśli mam być szczery, to nie znam swojego następnego rywala. Ale cieszę się przede wszystkim, że jestem w 100% zdrowy. Jestem bardzo zadowolony z tego, jaki pokazałem dziś tenis – przyznał Federer.

""

Kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. To siatkarskie powiedzenie dziś powtarzać mogą sobie Hiszpan Pablo Carreno Busta oraz Argentyńczyk Facundo Arguello. Carreno Busta, mimo że zaskakująco łatwo wygrał dwie pierwsze partie w starciu z Michaiłem Jużnym, nie potrafił dokończyć dzieła i musiał pożegnać się z turniejem. Arguello z kolei miał już w garści zwycięstwo w pojedynku z doświadczonym Radkiem Stepankiem. Rutynowany Czech kolejny raz potwierdził, że jest specjalistą od pięciosetówek – choć nie zawsze wygrywanych – i zdołał odwrócić losy spotkania z 14 lat młodszym Argentyńczykiem. Po trzech godzinach i 28 minutach zapewnił sobie miejsce w kolejnej rundzie.

W turnieju dalej grają wysoko rozstawieni – Tomas Berdych, turniejowa „szóstka” oraz John Isner, rozstawiony z numerem 10. Czech dobrze zaprezentował się w spotkaniu z kwalifikantem z Kanady Peterem Polanskym, którego ograł 6:3 6:4 6:4. Berdych już poprawił wynik z Paryża z roku 2013, kiedy to swój udział w Roland Garros zakończył już na pierwszej rundzie. W poprzednim sezonie w inauguracyjnym spotkaniu pokonał go Gael Monfils. Isner w pierwszej rundzie tegorocznego French Open w swoim stylu odprawił grającego z dziką kartą Pierre’a-Hugues Herberta. Amerykanin na swoją korzyść rozstrzygnął tie breaki w pierwszym i drugim secie, a w trzeciej partii uzyskał decydujące przełamanie w 12 gemie, które zapewniło mu zwycięstwo.

Jednym z ciekawszych pojedynków miało być starcie na korcie Philipa Chatriera pomiędzy dwoma reprezentantami gospodarzy. Jo-Wilfried Tsonga, rozstawiony z „trzynastką” mierzył swoje siły z Edouardem Rogerem-Vasselin. Wielu obserwatorów wietrzyło w tym pojedynku, jeżeli nie sensację, to przynajmniej trudną przeprawę faworyzowanego Tsongi, jednak nic takiego w niedzielę nie miało miejsca. Tsonga pokazał, że jest gotowy, by walczyć o obronę punktów zdobytych za półfinał w zeszłym roku i nie oddał rodakowi seta. Zacięta walka trwała w pierwszych dwóch partiach – pierwsza kończyła się w tie breaku, druga wynikiem 7:5 – ale w trzecim secie Tsonga nie pozostawił już wątpliwości i wygrał 6:2. Jego kolejnym rywalem będzie David Goffin lub Jurgen Melzer.

""

Interesująco zapowiadał się pojedynek dwóch przedstawicieli tenisowej, utalentowanej młodzieży. Milos Raonic, który już od jakiegoś czasu rozgościł się w światowej czołówce, stanął naprzeciwko australijskiej nadziei, jaką jest Nick Kyrgios. Zawodnik z Antypodów, który otrzymał od organizatorów dziką kartę, po raz kolejny potwierdził wysokie umiejętności i po raz kolejny… nie wystarczyły one, by pokonać wysoko klasyfikowanego rywala. Kyrgios po przegranym pierwszym secie, w drugim przełamał Raonica, ale błyskawicznie podanie stracił. Partię ostatecznie przegrał w tie breaku, a w trzeciej, coraz bardziej sfrustrowany, nie podjął już w zasadzie walki. Raonic wygrał w dwie godziny 6:3 7:6 6:3. – Czułem się bardzo dobrze, robiłem na korcie to, co zaplanowałem. Różnie to bywa w pierwszych fazach turnieju, nigdy nie wie się do końca, jak będzie się dysponowanym. W ważnych momentach dziś mój tenis był na takim poziomie, jakiego oczekiwałem – przyznał Raonic, którego czeka teraz mecz z reprezentantem Czech – Lukasem Rosolem lub Jirim Veselym.

W niedzielę przepustkę do drugiej rundy uzyskali też Ołeksand Dołgopołow, który po solidnym występie pokonał Alberta Ramosa, a także wspomniany wyżej Chardy. Francuz bez kłopotów wygrał z Hiszpanem Danielem Gimeno-Traverem.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Jerzy Janowicz (Polska, 22) – Victor Estrella Burgos (Dominikana) 6:1, 6:4, 6:7(6), 6:4
Jarkko Nieminen (Finlandia) – Michał Przysiężny (Polska) 6:7(7), 6:4, 6:7(3), 6:3, 6:4

Roger Federer (Szwajcaria, 4) – Lukas Lacko (Słowacja) 6:2, 6:4, 6:2
Tomas Berdych (Czechy, 6) Peter Polansky (Kanada) 6:3, 6:4, 6:4
Milos Raonic (Kanada, 8) – Nick Kyrgios (Australia) 6:3, 7:6(3), 6:1
John Isner (USA, 10) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 7:6(5), 7:6(4), 7:5
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 13) – Edouard Roger-Vasselin (Francja) 7:6(4), 7:5, 6:2
Michaił Jużnyj (Rosja, 15) – Pablo Carreno Busta (Hiszpania) 3:6, 1:6, 6:3, 6:4, 6:0
Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina, 20) – Albert Ramos (Hiszpania) 7:6(4) 6:4 6:1
Dimitrij Tursunow (Rosja, 31) – Potito Starace (Włochy) 6:1, 7:5, 6:2
Jeremy Chardy (Francja) – Daniel Gimeno-Traver (Hiszpania) 7:5 6:2 6:2
Sam Querrey (USA) – Filippo Volandri (Włochy) 7:6(3), 6:4, 6:3
David Goffin (Belgia) – Jurgen Melzer (Austria) 4:6 7:5 mecz przerwany z powodu zapadających ciemności
Radek Stepanek (Czechy) – Facundo Arguello (Argentyna) 6:7(8), 3:6, 6:4, 6:3, 6:2
Aleksander Niedowiesow (Kazachstan) – Somdev Devvarman (Indie) 5:7, 6:3, 7:6(4), 6:3.
Diego Sebastian Schwartzman (Argentyna) – Gastao Elias (Portugalia) 6:4, 6:2, 7:5