Nicea: rywal Kubota w wielkiej formie

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Ernests Gulbis, turniejowa „dwójka”, który już za kilka dni stoczy w pierwszej rundzie w Paryżu pojedynek z Łukaszem Kubotem, w świetnym stylu awansował do finału w Nicei. Zmierzy się w nim z Federico Delbonisem.

Łotysz, mimo że losowanie wielkoszlemowego Roland Garros odbyło się przed rozpoczęciem jego meczu półfinałowego z Albertem Montanesem, nie chciał wiedzieć z kim przyjdzie mu się spotkać w stolicy Francji. – Nie mówcie mi z kim zagram, nie sprawdzałem jeszcze drabinki. Chciałem być skoncentrowany tylko na dzisiejszym meczu z Montanesem – powiedział Gulbis. Jego taktyka się sprawdziła, bo w starciu z obrońcą tytułu sprzed roku rozegrał jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Hiszpan zdołał w półfinale wygrać zaledwie trzy gemy, a Łotysz po trafionym pierwszym serwisie zapisał na swoje konto fenomenalne 26 punktów na 27 prób. Cały pojedynek trwał tylko 71 minut.

Montanes pozwolił mi grać, czułem się bardzo pewnie od pierwszej piłki. Pierwszy set był chyba jednym z najlepszych setów, jakie rozegrałem w całej swojej karierze – przyznał usatysfakcjonowany Gulbis, który w sobotę wystąpi w szóstym finale turniejów z cyklu ATP i stanie przed szansą na… szósty triumf. Łotysz jest na razie bezbłędny w finałowych potyczkach, z których ostatnia miała miejsce w lutym tego roku, kiedy wygrał w Marsylii z Jo-Wilfriedem Tsongą.

Zepsuć idealny finałowy bilans spróbuje mu jutro Federico Delbonis, rozstawiony w Nicei z numerem siedem. Argentyńczyk, który w bardzo dramatycznych okolicznościach wyeliminował w czwartek najwyżej rozstawionego Johna Isnera, bez większych problemów poradził sobie z faworytem gospodarzy, Nicejczykiem Gillesem Simonem.

To był dość dobry mecz w moim wykonaniu. Gilles zawsze walczy do upadłego, co pokazał w drugim secie, gdy udało mu się mnie przełamać. W porę zdołałem jednak odzyskać kontrolę nad grą – stwierdził tenisista z argentyńskiego Azul. Jego słowa dobrze opisują przebieg piątkowego spotkania, które dopiero w drugim secie nabrało rumieńców. W pierwszym secie Delbonis zupełnie zdominował wydarzenia na korcie i po dwóch breakach łatwo wygrał tę część meczu. W drugiej partii odżyły nadzieje miejscowej publiczności na triumf Francuza, jednak Argentyńczyk przetrzymał trudny moment, a później odpowiedział sam przełamaniem i zapewnił sobie miejsce w trzecim finale w karierze.

Finał będzie podobny do pojedynku z Isnerem. Gulbis też dysponuje znakomitym serwisem, ale jeżeli będę skoncentrowany, z pewnością będę miał swoje szanse – zakończył Delbonis.

Argentyńczyk i Łotysz nigdy dotąd ze sobą nie grali. W sobotę spotkają się zatem po raz pierwszy i od razu zagrają o zwycięstwo w całym turnieju.


Wyniki

Półfinały singla:

Ernests Gulbis (Łotwa, 2) – Albert Montanes 6:0 6:3

Federico Delbonis (Argentyna, 7) – Gilles Simon (Francja, 4) 6:2 6:4