Rzym: Chardy wyeliminował Federera!

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Nie udał się powrót na kort po dłuższej nieobecności Rogerowi Federerowi. Szwajcar, choć miał piłkę meczową, uległ w trzech setach Jeremy’emu Chardy’emu. Do trzeciej rundy awansowali za to m.in. Rafael Nadal i Andy Murray.

Federer po tym, jak po raz drugi został ojcem bliźniaków, decyzję o przyjeździe do Rzymu podjął właściwie w ostatniej chwili. Wydawało się jednak, że nawet bez właściwych przygotowań Szwajcar, będący ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji, powinien poradzić sobie z Francuzem. Okazało się, że kilkutygodniowa przerwa jednak pozostawiła ślad na formie Federera, a zarazem przyczyniła się do tego, by Chardy odniósł życiowy sukces.

Początek meczu nie zapowiadał niespodzianki. Były numer jeden rankingu bardzo pewnie rozstrzygnął na swoją korzyść pierwszego seta, wygrywając go 6:1. W drugiej partii sytuacja jednak wyraźnie się zmieniła. Francuz starał się grać agresywnie, swoje trzy grosze „dorzucił” też bardzo silny wiatr, który wiał w środę w stolicy Włoch. Wszystko to sprawiło, że Chardy zdobył przełamanie, którego pilnował do końca seta. Podobnie rozpoczęła się także rywalizacja w trzecim secie. Federer przegrywał w nim już 2:4, zdołał jednak doprowadzić do wyrównania, a ostatecznie do tie breaka.

13. gema lepiej otworzył tenisista z francuskiego Pau, ale ponownie dał się dogonić bardziej utytułowanemu rywalowi. Przy stanie 5-5 Chardy popełnił podwójny błąd serwisowy, czym dał okazję Federerowi do zakończenia pojedynku przy własnym serwisie. Wtedy jednak Francuz popisał się znakomitym forhendowym minięciem, a po zmianie stron przy wyniku 6-6, Szwajcar po raz kolejny przegrał punkt przy swoim podaniu. Błąd Federera w następnym punkcie zapewnił Chardy’emu zwycięstwo. – Warunki były równe dla nas obu. Momentami zmagaliśmy się z mocnym wiatrem, a pod koniec meczu o wygranej decydowały pojedyncze uderzenia. Miałem meczbola, przy którym nie trafiłem pierwszym serwisem i to, wydaje mi się, było kluczowe. Uznanie dla Chardy’ego za to, że był w stanie odwrócić niekorzystny rezultat – powiedział po meczu Federer. – Wygrać z Rogerem to niewątpliwie moje najwspanialsze zwycięstwo w życiu – podsumował rozradowany Francuz, który o ćwierćfinał zagra z Ivanem Dodigiem.

Gilles Simon poddał bardzo trudnemu sprawdzianowi rozstawionego z numerem jeden Rafaela Nadala. Hiszpan od początku meczu męczył się ze swoim tenisem – nie potrafił łatwo wygrywać własnych gemów serwisowych, popełniał, jak na swoje standardy, zaskakująco dużo niewymuszonych błędów. Tymczasem Simon rozegrał solidny mecz, momentami całkowicie przejmując inicjatywę w pojedynku.

„Rafa” dwukrotnie nie był w stanie zamknąć pierwszego seta własnym serwisem – mimo że prowadził 5:4 i 6:5 i podawał, Simonowi udało się odrabiać straty. Tie break jednak zupełnie Francuzowi nie wyszedł i Nadal wygrał go spokojnie do jednego. Co nie udało się w pierwszym secie, udało się tenisiście z Nicei w drugim. Wygrany tie break przez Simona, po niezwykle zaciętej walce, mógł zwiastować rzymskiej publiczności prawdziwą sensację. Decydujący set jednak dość szybko rozwiał wszelkie wątpliwości – Nadal ograniczył w nim liczbę błędów, a coraz bardziej zmęczony Simon nie był zdolny do tak starannej gry, jak w drugiej partii. Po trzech godzinach obrońca tytułu zapewnił sobie miejsce w najlepszej szestnastce, w której zmierzy się z Michaiłem Jużnym.

Turniej w Rzymie bardzo dobrze rozpoczął Andy Murray – Szkot dość gładko poradził sobie z Hiszpanem Marcelem Granollersem, którego pokonał w zaledwie 86 minut. – Trzeba być cierpliwym, znaleźć drogę, która doprowadzi do zwycięstwa. Mimo tych trudnych warunków, słońca i wiatru, umiałem to dziś zrobić, dlatego jestem zadowolony – przyznał Murray.

Jo-Wilfried Tsonga i Kevin Anderson przez cały mecz nie pozwolili ani razu się przełamać, a Francuz awansował do trzeciej rundy dzięki dwóm wygranym tie breakom. W pierwszej partii Tsonga musiał bronić aż dziewięciu piłek setowych, a w decydującym gemie wygrał 16-14. Tie break drugiego seta przebiegał już spokojniej, a 13. tenisista świata zwyciężył do pięciu. W całym meczu Francuz posłał aż 40 wygrywających uderzeń, w tym 11 asów serwisowych, i tylko 18 niewymuszonych błędów.
 


Wyniki

Druga runda singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Gilles Simon (Francja) 7:6(1) 6:7(4) 6:2
Jeremy Chardy (Francja) – Roger Federer (Szwajcaria, 4) 1:6 6:3 7:6(6)
Tomas Berdych (Czechy, 6) – Dimitrij Tursunow (Rosja) 6:4 6:3
Andy Murray (Wielka Brytania, 7) – Marcel Granollers (Hiszpania) 6:2 7:5
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 11) – Kevin Anderson (RPA) – 7:6(14) 7:6(5)
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 12) – Ivo Karlovic (Chorwacja) 7:6(3) 6:4
Michaił Jużnyj (Rosja, 14) – Andriej Gołubiew (Kazachstan) 7:5 4:1 i krecz
Tommy Haas (Niemcy, 15) – Igor Sijsling (Holandia) 7:6(6) 6:1
Ernests Gulbis (Łotwa) – Stephane Robert (Francja) 6;7(1) 6:4 6:3
Jurgen Melzer (Austria) – Marin Cilić (Chorwacja) 6:2 6:7(5) 6:3
Ivan Dodig (Chorwacja) – Lukas Rosol (Czechy) 6:1 6:2