Barcelona: Sensacja! Nadal za burtą turnieju

/ Krzysztof Sawala , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

 Rafael Nadal nie obroni tytułu i nie wygra zarazem po raz dziewiąty turnieju na ziemnych kortach w Barcelonie, ba, nie będzie go nawet w fazie półfinałów. Pogromcą lidera rankingu ATP okazał się jego rodak Nicolas Almagro, który w ćwierćfinale zwyciężył 2:6 7:6(5) 6:4. W walce o finał zmierzy się w sobotę z Santiago Giraldo. Drugą parę półfinałową tworzą Ernests Gulbis i Kei Nishikori.

Do piątkowego starcia Nadal z Almagro spotkali się na korcie dziesięć razy. Statystyki wydawały się dla tenisisty pochodzącego z Murcii bezlitosne – we wcześniejszych pojedynkach Almagro ani razu nie odniósł zwycięstwa, na swoim koncie zdołał zapisać zaledwie dwa wygrane sety. Zdruzgotany mógł też się czuć analizując osiągnięcia swojego rywala podczas poprzednich turniejów w stolicy Katalonii – Nadal wygrał całą imprezę osiem razy, a ostatniej porażki na kortach w Barcelonie doznał w 2003 roku, gdy jako 16-letniego "Rafę" pokonał Alex Corretja. Wygrana z Ivanem Dodigiem w 1/8 finału była 41. z rzędu.

Pierwszy set – gładka wygrana faworyta 6:2. Co ciekawe, była to dokładnie 44. wygrana z rzędu partia przez Nadala w Barcelonie – ostatnim, który urwał Majorkańczykowi seta był David Ferrer w finale turnieju w 2008 roku. Almagro jednak nie złożył broni. Mimo, że w drugim secie musiał bronić pięciu break pointów to nie oddał własnego podania ani razu, a w całym spotkaniu obronił aż 13 z 18 okazji, jakie miał na przełamanie jego serwisu Nadal. – Zmarnowałem swoje szanse w drugim secie. To wtedy nie zdołałem zrobić użytku z możliwości, które dostałem, chwała za to Nicolasowi – przyznał po meczu pokonany 27-latek. O losach partii zdecydował więc tie break. Almagro w dodatkowym gemie wygrał do pięciu, mimo, że musiał odwracać wynik od 1-3, a partię zakończył pięknym, wygrywającym forhendem po crossie.

Trzeci set rozpoczął się po myśli 8-krotnego mistrza French Open. Nadal zdobył przełamanie i wyszedł na prowadzenie 3:1. Stracił jednak swoje podanie dwa razy z rzędu i to Almagro, z przełamaniem w ręku, serwował przy stanie 4:3. Na korcie zaczęły rządzić nerwy – Nadal odrobił błyskawicznie stratę, wyrównał na 4:4 i… ponownie przegrał gema przy swoim serwisie. Almagro serwował, by wygrać mecz i chociaż w dziesiątym gemie musiał obronić jeszcze dwa break pointy, to ostatecznie, po blisko trzech godzinach, mógł cieszyć się ze zwycięstwa. – To bardzo ważne zwycięstwo w mojej karierze – powiedział krótko po zakończeniu meczu.

Jego przeciwnikiem półfinałowym będzie Santiago Giraldo, któremu awans do najlepszej czwórki zapewniła wygrana nad Philippem Kohlschreiberem, turniejową "dziesiątką". Hiszpan wygrał pierwszego seta 6:4, a w drugim, po siedmiu rozegranych gemach, Niemiec z powodu kontuzji zmuszony był poddać mecz.

Ciekawie zapowiada się drugie spotkanie półfinałowe. Kei Nishikori, rozstawiony z numerem cztery, niespodziewanie łatwo rozprawił się w piątek z Chorwatem Marinem Ciliciem 6:1 6:3, notując 20 zwycięstwo w 2014 roku i jutro spotka się z Ernestsem Gulbisem. – To twardy gracz. Ma rewelacyjny serwis i forhend. Zagrałem tu jednak dwa dobre mecze i jestem pewien, że z Gulbisem będzie kolejny – powiedział Nishikori, który pierwszy raz zameldował się w najlepszej czwórce turnieju w Barcelonie. Gulbis z kolei na ćwierćfinale zakończył świetny tydzień dla Tejmuraza Gabaszwiliego. Rosjanin, który pokonał w drugiej rundzie Davida Ferrera, zdołał w meczu z Łotyszem ugrać tylko pięć gemów i po godzinie i 19 minutach uległ 6:4 6:1.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:
Nicolas Almagro (Hiszpania, 6) – Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 2:6 7:6(5) 6:4
Kei Nishikori (Japonia, 4) – Marin Cilić (Chorwacja, 12) 6:1 6:3
Ernests Gulbis (Łotwa, 9) – Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) 6:4 6:1
Santiago Giraldo (Hiszpania) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 10) 6:4 4:3 i krecz