Monte Carlo: klasyk w półfinale

/ Anna Niemiec , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Roger Federer był dwie piłki od porażki z Jo-Wilfriedem Tsongą, ale to Szwajcar zagra dalej w Monako. Jego rywalem będzie Novak Djoković, który w końcu spędził na korcie więcej niż godzinę.

Były lider światowego rankingu przegrał pierwszego seta i w drugim przegrywał już 5:6 0:30. Zdołał jednak wygrać kolejne cztery punkty i doprowadzić do tie-breaka. W dodatkowej rozgrywce Federer prowadził 6:3, ale zmarnował trzy piłki setowe. Przy 6:6 Tsonga popełnił błąd i „Maestro” dostał kolejną okazję, której już nie przepuścił.

Przegrywałem 5:6 0:30 w drugim secie. Punkt na 15:30 nie należał do najłatwiejszych. Z tego co pamiętam był tam jakiś obronny półwolej z backhandu. Nie wyglądało to dobrze – Federer skomentował sytuację z końcówki drugiej partii.

Kolejny kluczowy moment miał miejsce na początku decydującej odsłony pojedynku. Wtedy Szwajcar po raz pierwszy zdołał przełamać Francuza, co dało mu prowadzenie 2:0. Ta sztuka udała się tenisiście urodzonemu w Bazylei dopiero za szesnastym podejściem. Od tego momentu Tsonga zdołał wygrać już tylko jednego gema.

Oczywiście to było bardzo frustrujące, marnowanie tych wszystkich breakpointów. Jednak teraz jestem w stanie dostrzec również pozytywne aspekty tego spotkania. Przez długi czas ten mecz po prostu nie układał się po mojej myśli. Jo grał dobrze, a ja grałem źle w najważniejszych momentach. Podjąłem kilka złych decyzji przy wyborze uderzeń. To był ciężki dzień w pracy i cieszę się, że udało mi się wybrnąć z trudnej sytuacji. – Szwajcar przyznał, że ani przez moment nie stracił wiary w zwycięstwo – Cały czas czuję się pewnie na korcie. Grałem dobrze z linii końcowej i regularnie trafiałem serwisem, a to jest podstawa mojej gry. To pomogło zachować mi spokój podczas dzisiejszego meczu. Cały czas czułem, że mam szansę. To było niemożliwe nie wykorzystać, któregoś z tak wielu breakpointów. Grałem na tyle dobrze, żeby móc w końcu go przełamać i potem dzięki serwisowi rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. I tak dokładnie się stało – podsumował swój ćwierćfinałowy występ Roger Federer.

Jo-Wilfired Tsonga wytłumaczył jedną z przyczyn swojej porażki – Warunki pogodowe sporo się zmieniły w czasie trwania naszego meczu. Robiło się coraz zimniej i piłki nie odbijały się już tak wysoko. Nie mogłem nadawać im już tej wysokości, którą bym chciał. Roger coraz więcej piłek odbijał z wysokości swoich bioder, a to robi najlepiej. Przez to coraz trudniej było mi zagrywać z dala od niego. W trzecim secie chyba próbowałem grać zbyt mocno i to wpędziło mnie w kłopoty – zakończył Tsonga.

Przeciwnikiem Rogera Federera będzie Novak Djoković. Serb niespodziewanie przegrał pierwszego seta w turnieju z Guillermo Garcią-Lopezem 6:4. Jednak im dłużej pojedynek trwał, tym większa przewagę zdobywał obrońca tytułu. – W połowie drugiego seta zmieniłem taktykę, udało mi się pozbierać i zmienić podejście. Od tego momentu to był już świetny występ – powiedział po meczu Djoković, który spodziewa się również ciężkiego pojedynku ze szwajcarskim mistrzem. – Roger od kilku miesięcy gra naprawdę dobry tenis. Prezentuje się dużo lepiej niż w zeszłym sezonie. Będę musiał zagrać najlepiej jak potrafię.

Dwaj byli liderzy światowego rankingu grali ze sobą ostatni raz w finale w Indian Wells, gdzie górą był tenisista urodzony w Belgradzie. Jednak kilka tygodni wcześniej Federer pokonał Serba w trzech setach w Dubaju. Szwajcar poluje na swój 22. tytuł w turnieju rangi Masters 1000. Ostatni raz triumfował w takiej imprezie w 2012 w Cincinnati, gdzie w decydującym pojedynku pokonał właśnie Djokovicia.
 


Wyniki

Ćwierćfinał singla
Novak Djoković (Serbia, 1) – Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 4:6 6:3 6:1
Roger Federer (Szwajcaria, 4) – Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 9) 2:6 7:6(6) 6:1