Australian Open: gorąca noc na starcie!

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: , foto: AFP

Nie przegapcie przypadkiem pierwszej nocy Australian Open, wychodząc z (błędnego) założenia, że ciekawych meczów nie będzie, bo możecie przegapić widowiskowo zapowiadający się pojedynek…

Bernard Tomic ma wyjątkowego pecha. O jak najlepszym występie myśli się zawsze, ale przed własną publicznością i to w turnieju wielkoszlemowym te marzenia urastają do rozmiarów ogromnych. Tylko jak to zrobić, kiedy na drodze zawsze stają najlepsi tenisiści świata? Konkretnie Roger Federer i Rafael Nadal.

21-letnia nadzieja Australijczków po raz czwarty z rzędu trafia w Melbourne na któregoś z szwajcarsko-hiszpańskiej dwójki. W 2011 roku wpadł na Nadala w trzeciej rundzie, rok później w czwartej rundzie na drodze stanął mu Federer, w zeszłym sezonie znowu los zetknął go ze Szwajcarem, tym razem w rundzie trzeciej. Teraz trafił najgorzej, jak mógł, bo już w pierwszym meczu musi się mierzyć z Rafą. Co więcej, w każdym z tych pojedynków jego przeciwnicy byli rozstawieni z numerem pierwszym, drugim bądź trzecim.

Bernard Tomic to tenisista, o którym świat usłyszał już dawno i okrzyknął go niemal jednogłośnie ogromnym talentem. Australijczyk popsuł sobie nieco tę opinię swoimi nie najmądrzejszymi wypowiedziami i buńczuczną postawą, co odbiło się także na wynikach. Niemniej, nie raz potrafił zagrozić wyżej notowanym zawodnikom, dotarł na 27. miejsce w rankingu i wygrał jeden turniej w karierze. Przy osiągnięciach Nadala, ten zestaw to nic, ale biorąc pod uwagę, że obaj zagrają w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego będzie to spotkanie wyjątkowe.

Faworyt jest jednak jeden i trudno przypuszczać, aby Tomic był w stanie mu zagrozić. Może „urwie” mu seta, ale na więcej australijscy kibice raczej nie mają co liczyć. Dla fanów tenisa będzie to jednak świetna okazja do obejrzenia naprawdę dobrego spotkania już pierwszego dnia zawodów, podczas której zazwyczaj najwyżej rozstawieni zawodnicy w trymiga odprawiają rywali w pojedynkach bez historii. A propos historii… Panowie grali ze sobą tylko raz. No właśnie we wspomnianym roku 2011 w Melbourne. Nadal wygrał w trzech setach.