Fenomenalny Tsonga!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: australianopen.com/własne, foto: australianopen.com

Dwa lata temu objawieniem Australian Open był ekspresyjny Marcos Baghdatis, w ubiegłym sezonie do finału doszedł rażący rywali swoimi forehandami Fernado Gonzalez, a w tegorocznej edycji tej wielkoszlemowej imprezy z nadzwyczajnej strony pokazuje się Jo-Wilfred Tsonga. Francuz w półfinale turnieju rozgrywanego w Melbourne Park rozbił Rafaela Nadala.

Mało kto przypuszczał, że Tsonga po pokonaniu w pierwszym dniu turnieju Andy Murraya będzie wstanie przez całą imprezę utrzymać tak fantastyczną dyspozycje, co więcej prezentując się w każdym ze spotkań coraz lepiej. Dzisiejszy mecz był udanym rewanżem Francuza za trzecią rundę zeszłorocznego US Open, kiedy to Nadal pokonał Tsongę 7:6(3), 6:2, 6:1.

Spotkanie od pierwszej do ostatniej piłki kapitalnie rozgrywał Francuz, nie mając w całym meczu praktycznie ani jednego dłuższego przestoju i w efekcie tego zwyciężając 6:2, 6:4, 6:2. Mimo tak z pozoru jednostronnego spektaklu mecz ten stał na bardzo wysokim poziomie i wielokrotnie wprawiał w stan euforii publiczność, która szczelnie zapełniła Rod Laver Arena.

Jo-Wilfred Tsonga pokazał dziś niezwykle urozmaicony tenis, potrafił utrzymywać piłkę długo w głębi kortu, wygrywać wymiany kątowe i razić rywala wybornymi forehandami po linii. Francuz zanotował w spotkaniu półfinałowym siedemnaście asów, a ozdobą meczu były jego „wypady” pod siatkę, gdzie wielokrotnie odgrywał próby passing shotów Rafaela Nadala, z których Hiszpan słynie. Pojedynek skończył się po godzinie i czterdziestu siedmiu minutach.

To niesamowite, ale dla Jo-Wilfreda Tsongi finał Australian Open będzie w ogóle pierwszym meczem finałowym w turniejach ATP w karierze! W swoim spotkaniu życia zmierzy się z trzykrotny triumfatorem Australian Open Rogerem Federerem lub trzecią rakietą świata, Novakiem Djkoviciem. Ten drugi pojedynek finałowy zaplanowany został na jutro, na godzinę 9:30 czasu w Polsce.

Wynik półfinału Australian Open – mężczyźni